Chcę Państwu pokazać coś, z czym spotykamy się codziennie. Ale za rzadko o tym mówimy. Chyba nie uznajemy tego za problem.

Poszedłem z synem i znajomym na spacer do lasu w pobliżu podkrakowskiej miejscowości. Znajduje się tam staw. Niedawno został wyczyszczony, a teren wokół niego został uporządkowany. Wytyczono alejki, ustawiono ławki, tablice informacyjne. Są też kosze na śmieci. Co prawda są prowizoryczne i trudno je uznać za szczyt elegancji. Ale nie w tym rzecz.

Ktoś zostawił puszkę po piwie tuż przy ławce. O drobniejszych śmieciach rozrzuconych wokół nie wspomnę. Kosz był półtora metra dalej.

Nie będę zastanawiał się, czy istnieje związek między czystością na ulicach a jakością demokracji. Po prostu zapytam: dlaczego nie dbamy o wygląd naszego pięknego kraju?