Prawa fizyki obowiązują wszędzie tak samo. To jak postrzegamy rzeczywistość, zależy jednak od kultury, w której się wychowaliśmy. Te różnice mogą być zaskakujące i dotyczyć choćby okreslania kierunków. Przekonują o tym na łamach "Current Biology" antropolodzy z Instytutu Maxa Plancka.

Sens określeń, prawo, lewo, występujący w Europie, czy Ameryce, jest całkowicie odmiennie rozumiany w niektórych kulturach afrykańskich. My określamy kierunki w odniesieniu do ułożenia naszego ciała. Tam orientuje się je względem stron świata. To ma sens, bo jest uniwersalne. Bez wzgledu na ustawienie mówiącego, kierunek, na przykład wschodni, pozostaje bez zmian. U nas musimy ciągle tłumaczyć, czy "w lewo" oznacza "w lewo" ode mnie, czy "w lewo" od osoby, z którą rozmawiamy.

Niemieccy naukowcy zaobserwowali to choćby przy nauce tańca. Gdy uczy się tańca Europejczyków i każe się im ruszyć lewą nogą, bez względu na to jak się ich ustawi, ruszą lewą. W Namibii okazało się, że jest inaczej. Przedstawiciele wędrownej społeczności Akhoe Hai||om z północy kraju w takiej sytuacji ruszają na przykład wschodnią ręką. Gdy są ustawieni twarzą na południe, oznacza to lewą rękę, jeśli odwrócą się twarzą na północ, ruszą prawą.