Wiemy już od dawna, że w związkach między ludźmi przeciwieństwa się nie przyciągają. Okazuje się jednak, że inaczej jest w przypadku zwyczajów towarzyszących wydawaniu pieniędzy. Jak donoszą naukowcy z Uniwersytetu Michigan, skąpcy i rozrzutni zaskakująco często spędzają życie razem.

Ankieta przeprowadzona wśród ponad tysiąca zamężnych i samotnych osób pokazała, że w sprawach finansowych rzeczywiście częściej, niż przeciętnie poszukujemy odmienności. Zdaniem Scotta Ricka z Ross School of Business Uniwersytetu Michigan, nigdy nie jesteśmy do końca zadowoleni ze sposobu, w jaki sami wydajemy pieniądze. Atrakcyjne wydają się więc nam osoby, które mają inne emocjonalne podejście do swojego portfela. Problem w tym, że jeśli już zwiążemy się z nimi, prawdopodobnie nigdy nie przestaniemy się spierać o wydatki. Co ciekawe, ta prawidłowość obowiazuje w związkach o bardzo różnym statusie materialnym.

Osoby samotne zwykle deklarują w ankietach, że chcą poznać kogoś o podobnym podejściu do pieniędzy, w praktyce jednak, częściej wiążą się z kimś, kto jest w tej sprawie ich przeciwieństwem. Zdaniem Ricka wynika to ze słabego rozpoznania swoich pragnień i tego, co naprawdę pociąga ich w drugim człowieku. Intuicyjnie rozumiemy, z kim na dłuższą metę byłoby nam lepiej, ale w konkretnej sytuacji, kierujemy się innymi względami.