Przed Sylwestrem jak zwykle nie brak ostrzeżeń, by uważac z fajerwerkami. I tradycyjnie, wiele osób ich nie posłucha. Można sie obawiać, że znów pojawią się doniesienia o wypadkach przy okazji pirotechnicznych zabaw. Okazuje się, że sztuczne ognie mogą być niebezpieczne dla zdrowia także w inny sposób. Austriaccy naukowcy twierdzą, że dym z fajerwerków może znacznie nasilić objawy astmy.

Naukowcy z Politechniki w Wiedniu zbadali śnieg w wiosce Saalbach, przed i tuż po pokazie sztucznych ogni. Stwierdzili, ze stężenie baru, metalu, którego sole nadają sztucznym ogniom zielony kolor, wzrosło aż 500 razy. Wiadomo, że bar wywołuje zwężenie dróg oddechowych, może wiec przyczyniać się do nasilenia objawów astmy. Wczesniej zauważono, że podczas obchodów hinduistycznego święta lamp, kiedy także odbywają się pokazy sztucznych ogni, liczba przypadków astmy rośnie aż o 12 procent. Naukowcy nie namawiają do całkowitej rezygnacji z odpalania fajerwerków, sugerują jednak, by się ich dymem nadmiernie nie zaciągać...