Wielkoszlemowy turniej US Open w Nowym Jorku nie przyniósł szczęścia polskim deblistom. Zarówno Jan Zieliński, jak i Karol Drzewiecki, występujący z zagranicznymi partnerami, zakończyli swoją przygodę z prestiżową imprezą na etapie 1/8 finału. Obaj zawodnicy walczyli ambitnie, jednak musieli uznać wyższość rywali po zaciętych pojedynkach.
Karol Drzewiecki, 29-letni tenisista z Gorzowa Wielkopolskiego, w tegorocznym US Open stworzył duet z Brytyjczykiem Marcusem Willisem. Para ta już na starcie turnieju uchodziła za jedną z największych niespodzianek, bowiem do głównej drabinki dostała się dzięki rezygnacji innego duetu.
Mimo to Drzewiecki i Willis pokazali się z bardzo dobrej strony, dochodząc aż do 1/8 finału - co dla Polaka jest najlepszym wynikiem w dotychczasowej karierze wielkoszlemowej.
W meczu o ćwierćfinał Drzewiecki i Willis zmierzyli się z czeskim duetem Matej Vocel - Tomas Machac. Spotkanie rozpoczęło się znakomicie dla polsko-brytyjskiej pary, która wygrała pierwszego seta 6:4. Niestety, w kolejnych partiach Czesi przejęli inicjatywę, wygrywając 6:3 i 6:1.
Ostatecznie to właśnie Vocel i Machac zameldowali się w kolejnej rundzie, a Drzewiecki musiał pogodzić się z porażką, choć jego występ w Nowym Jorku z pewnością można uznać za spory sukces i ważny krok w sportowej karierze.
Również Jan Zieliński, jeden z najbardziej utytułowanych polskich deblistów ostatnich lat, nie zdołał awansować do ćwierćfinału US Open. Warszawianin, który w tym sezonie występuje w parze z Czechem Adamem Pavlaskiem, trafił na bardzo wymagających przeciwników - rozstawionych z numerem piątym Hiszpana Marcela Granollersa i Argentyńczyka Horacio Zeballosa.
Mecz był niezwykle wyrównany. Pierwszy set padł łupem Zielińskiego i Pavlaska, którzy zwyciężyli po tie-breaku 7:6 (7-1). W drugiej partii to jednak doświadczeni rywale przejęli kontrolę, wygrywając 6:3. Decydujący set ponownie rozstrzygnął się w tie-breaku, w którym lepsi okazali się Granollers i Zeballos - 10:4. Po ponad dwóch godzinach walki polsko-czeski duet musiał pożegnać się z marzeniami o półfinale.
Jan Zieliński, choć może pochwalić się dwoma tytułami wielkoszlemowymi w grze mieszanej, w deblu wciąż czeka na upragniony sukces. W tym roku, w trzech z czterech turniejów Wielkiego Szlema, odpadał w trzeciej rundzie, a raz już w pierwszej. Największym osiągnięciem pozostaje finał Australian Open 2023, gdzie w parze z Hugo Nysem z Monako walczył o tytuł.