Według wielu jest to dość niespodziewany skład finału Champions League. Nie ma ani Realu, ani Barcelony, nie ma też żadnej drużyny z Anglii. Są za to francuskie PSG i włoski Inter. Przed sobotnim finałem w Monachium wraz z ekspertami oceniamy szanse jednych i drugich na triumf w najbardziej prestiżowych rozgrywkach piłkarskich na świecie.
- Już dziś o godz. 21:00 rozpocznie się finał Ligii Mistrzów, w którym zmierzą się PSG i Inter Mediolan.
- PSG, choć jest czterokrotnym mistrzem Francji, to jeszcze nigdy nie sięgnął po tytuł Champions League.
- Inter Mediolan triumfował w finale w 2009/10, pokonując w Madrycie Bayern 2:0.
- W dzisiejszym finale w barwach włoskiego klubu zobaczymy dwóch Polaków - Piotra Zielińskiego i Nicolę Zalewskiego.
- Z tego artykułu dowiesz się, kogo obstawiają eksperci na tegorocznego mistrza Champions League.
W ostatnich latach Paryż kilkakrotnie zbliżył się do wymarzonego triumfu w Lidze Mistrzów. W sezonach 2020/21 i 2023/24 dochodził do półfinałów. Najbliżej był w sezonie 2019/20, kiedy awansował do finału. W nim PSG przegrało jednak z Bayernem 0:1.
Setki miliardów euro wydanych na transfery, kolejne na pensje zawodników - i wciąż nic. Kto by pomyślał, że ponownie przed szansą na wygranie Ligi Mistrzów PSG stanie dopiero po sprzedaniu do Realu największej gwiazdy i jednego z najlepszych piłkarzy na świecie, Kyliana Mbappe. Zdaniem dziennikarza Canal+Sport Rafała Dębińskigo teraz już nie indywidualności stanowią o sile drużyny.
Zespołowość. Nie ma już takich gwiazd jak Messi, Neymar, czy Mbappe, ale każdy z piłkarzy, który jest na boisku - czy wchodzi z ławki, czy gra od początku - angażuje się na 100 proc. w odbiór piłki. I to jest kluczowe, że ci piłkarze ofensywni harują w defensywie i później, w budowaniu ataku. Wymienność funkcji między piłkarzami - to jest coś fantastycznego (...). To wszystko PSG zawdzięcza Luisowi Enrique, który okazał się znakomitym szkoleniowcem - podkreśla ekspert.
Były reprezentant Polski, ekspert Canal+Sport Tomasz Wieszczycki dodaje, że mimo tego postawienia na zespół, indywidualności w PSG jednak nie brakuje.
Widzę trochę to co w Barcelonie. W PSG jest jednak więcej wirtuozów. Takich piłkarzy, dla których się przychodzi na stadion. Inter oczywiście też ma gwiazdy, ale bardziej kojarzy mi się z solidną drużyną mającą bardzo dobry "team spirit". Ale zobaczymy co będzie silniejsze - ten "team spirit", czy artyzm niektórych zawodników PSG jak Dembele, Desire Doue, Barcola, czy Vitinha - to są fantastyczni piłkarze - podkreśla Tomasz Wieszczycki.
Także inny były reprezentant Polski Radosław Gilewicz stawia w finale Ligi Mistrzów na PSG.
Z całym szacunkiem do Interu - w tych ostatnich spotkaniach miał troszeczkę szczęścia, trafiając do finału. Już jest na ostatniej prostej, zostało jeszcze jedno spotkanie, ale wydaje mi się, że Paris Saint-Germain jest bardziej kompletnym zespołem. Ma jeszcze lepszych indywidualnie piłkarzy, przede wszystkim w ofensywie (...) więc stawiam na PSG - zaznacza Radosław Gilewicz.
Interowi na pewno trzeba oddać to, że jest bardziej utytułowanym klubem od PSG w rozgrywkach europejskich. Puchar Europy wygrywał dwukrotnie, w sezonach 1963/1964, 1964/65, a Ligę Mistrzów w sezonie 2009/10 (w finale w Madrycie pokonując Bayern 2:0). Trzykrotnie dochodził do finałów: Pucharu Europy i Ligi Mistrzów (ostatni raz w 2023 roku w Stambule).
"Nerrazurri" nie operują "petrodolarami" jak PSG, ale w Lidze Mistrzów nie mają gorszych wyników, a w kraju - tylko nieznacznie. Inter w ostatnich pięciu sezonach dwukrotnie zostawał mistrzem Włoch i ani razu nie wypadł poza podium Serie A. PSG zgarnęło cztery z rzędu tytuły mistrza Francji, ale - nie bez racji - często podkreśla się, że liga francuska jest słabsza od włoskiej.
Co według Rafała Dębińskiego przemawia za Interem w finale Champions League?
Też zespołowość, tylko w innym systemie, w innym wydaniu. To co jest charakterystyczne, to Inter gra dwójką napastników. Wśród czołowych zespołów Ligi Mistrzów nikt tak nie gra. To są piłkarze, którzy znakomicie ze sobą współpracują - najczęściej są to: Lautaro Martinez i Marcus Thuram. Doskonale wiedzą, gdzie mają się ustawić na boisku, kiedy partner rusza do piłki (...) to jest unikatowe w tej Lidze Mistrzów (...) Ten zespół świetnie broni. To przynajmniej widzieliśmy do meczów z Bayernem i Barceloną, kiedy co prawda ten zespół stracił dużo goli, ale potrafił zdobyć więcej - tłumaczy ekspert.
No i wreszcie - ogromne doświadczenie. To jest najstarsza drużyna w tej edycji Ligi Mistrzów, PSG jest jedną z najmłodszych. I to jest zespół, w którym jest 8-9 piłkarzy, którzy grali 2 lata temu w finale Ligi Mistrzów. Więc to doświadczenie przegranego wtedy meczu z Manchesterem City może teraz zaprocentować - dodaje Dębiński.
Na Inter stawia także były zawodnik m.in. Wisły Kraków, Deportivo La Coruna i Realu Saragossa - Cezary Wilk.
Co prawda jestem fanem Luisa Enrique jako trenera, więc tutaj serce i emocje podpowiadają, że wygra PSG. Natomiast tak wyrachowany futbol, jaki gra Inter i ta włoska mentalność, włoski sposób gry. Inter wraca do finału i myślę, że to może być za trudny schodek dla PSG, dla mimo wszystko jeszcze młodej ekipy. I właśnie ta starość, doświadczenie Interu, ten Acerbi jako środkowy obrońca - to będą piłkarze, którzy wzniosą puchar Ligi Mistrzów - typuje Cezary Wilk.
W finale Ligi Mistrzów możemy obejrzeć dwóch polskich piłkarzy. Obaj grają w Interze, to Piotr Zieliński i Nicola Zalewski. Jaka jest szansa na to, że zobaczymy ich w podstawowym składzie?
Obawiam się, że to będzie marginalna rola. Wydaje mi się, że to Nicola Zalewski będzie piłkarzem, który w przypadku niekorzystnego wyniku, mógłby się pojawić w drugiej połowie po stronie Interu. Ostatni jego mecz z Como bardzo udany, a nie grał na wahadle, tylko na pozycji numer "8", w środku pola. I wydaje się, że na tej pozycji też często go widzi Simone Inzaghi. Więc jeżeli ktoś ma odegrać większą rolę w tym meczu, to bardziej Nicola Zalewski niż Piotr Zieliński, który - jak wiemy - miał ostatnio sporo kłopotów ze zdrowiem - ocenia dziennikarz Canal+Sport, Rafał Dębiński.
Wielki finał Ligi Mistrzów rozpocznie się w sobotę o 21.00 na stadionie Allianz Arena w Monachium.