Reprezentacja Polski triumfowała w Rugby Europe Trophy. W sobotę Biało-Czerwoni pokonali w Trelleborgu Szwecję 29:25 (12:13) w swoim piątym i ostatnim meczu rozgrywek.

REKLAMA

Biało-Czerwoni z kompletem zwycięstw okazali się najlepsi w rozgrywkach. Skandynawowie z jedną porażką na koncie zajęli drugą lokatę.

Polacy, spadkowicze z Rugby Europe Championship, triumfowali w rozgrywkach Rugby Europe Trophy. W ostatnim grupowym spotkaniu pokonali 29:25 w Trelleborgu Szwecję, która również wygrała wcześniej cztery spotkania. Ten sukces goście zawdzięczają bardzo dobrej postawie w drugiej połowie, bowiem do przerwy przegrywali 12:13.

We wcześniejszych potyczkach zwyciężyli w Gdyni Litwę 40:13 i Chorwację 58:27, a na wyjeździe Czechów 22:15 oraz Luksemburg 33:10.

Biało-Czerwoni źle rozpoczęli mecz i w 7. minucie przegrywali 0:7 - przyłożył Axel Kalling-Smith, a podwyższył Jack Tatu Robertsson.

10 minut później był już remis. Tym razem fatalny błąd rywali wykorzystał Łukasz Korneć, który przejął zagraną ręką w poprzek boiska piłkę i położył na polu punktowym gospodarzy. Z podwyższenia nie pomylił się Wojciech Piotrowicz.

Co prawda w 25. minucie z karnego trafił Robertsson (było 10:7 dla Szwecji), jednak w 30. minucie Piotrowicz znakomicie pokierował grą reprezentacji. Najpierw w dogodnej sytuacji zamiast kopać na słupy z karnego zdecydował się zdobyć teren i wybić "jajo" poza boisko, a po wrzucie z autu przeniósł nogą grę na wolną lewą stronę, gdzie przyłożył Kacper Wróbel.

Kiedy wydawało się, że Polacy zejdą na przerwę prowadząc 12:10, w doliczonym czasie pierwszej połowy rzut karny wykorzystał Robertsson.

W drugiej odsłonie rywalizacja toczyło się pod dyktando przyjezdnych, którzy w 78. minucie, po przyłożeniu Thomasa Toevalu i podwyższeniu Piotrowicza wygrywali 29:18. Chwila nieuwagi w defensywie sprawiła jednak, że zamiast kontrolować grę, Biało-Czerwoni do końca musieli drżeć o wynik.

W drugiej minucie doliczonego czasu na ich pole punktowe przedarł się Kalling-Smith, dwa punkty dołożył Robertsson i Skandynawowie przegrywali tylko 25:29. W ostatnich sekundach Polacy skutecznie się jednak bronili i nie dali odebrać sobie zwycięstwa.

Szwecja - Polska 25:29 (13:12)

Szwecja - Jack Tatu Robertsson 10, Axel Kalling-Smith 10, Ale Loman 5; Polska - Wojciech Piotrowicz 9, Łukasz Korneć 5, Kacper Wróbel 5, Dominik Mohyła 5, Thomas Toevalu 5.

Polska: Quentin Cieliński, Dominik Mohyła Zenon Szwagrzak, Piotr Zeszutek, Krystian Olejek, Vaha Halaifuana, Michał Mirosz, Thomas Toevalu - Jędrzej Nowicki - Wojciech Piotrowicz - Kacper Wróbel, Przemysław Dobijański, Nicolas Saborit, Szymon Sirocki, Łukasz Korneć oraz Wiktor Wilczuk, Jakub Wojtkowicz, Jan Mroziński, Jakub Małecki, Peter Vorster, Alexander Pama, Mateusz Plichta, Adrian Stańczykowski.