33-letni Amerykanin Bubba Watson odniósł pierwsze zwycięstwo w golfowym Wielkim Szlemie, triumfując w 76. edycji turnieju Masters na polu w amerykańskiej Auguście, w stanie Georgia. Wygrał w drugiej dogrywce, na dziesiątym dołku, z Louisem Oosthuizenem z RPA.

Obaj zakończyli cztery rundy rywalizacji z wynikiem 278 uderzeń, czyli po 10 poniżej limitu. Konieczna była dogrywka, ale i ona nie przyniosła rozstrzygnięcia. Pochodzący z Florydy golfista okazał się nieznacznie lepszy dopiero przy drugim podejściu i to on mógł założyć zieloną marynarkę mistrza.

W ciągu ostatniej dekady po raz czwarty zwycięzca turnieju na polu Augusta National został wyłoniony w dogrywce. Ostatnio taka sytuacja miała miejsce w 2009 roku, gdy Argentyńczyk Angel Cabrera pokonał w ten sposób Amerykanów Chada Campbella i Kenny'ego Perry'ego.

W tegorocznej edycji czterech zawodników zostało sklasyfikowanych ex aequo na trzeciej pozycji. Byli to Amerykanie Phil Mickelson i Matt Kuchar, Anglik Lee Westwood i Szwed Peter Hanson - 280 uderzeń. Dopiero 40. lokatę zajął, z wynikiem 293 uderzeń, były numer jeden na świecie Amerykanin Tiger Woods, podobnie jak Rory McIlroy z Irlandii Płn., triumfator ubiegłorocznego US Open i narzeczony duńskiej tenisistki polskiego pochodzenia Caroline Wozniacki.

Na 32. pozycji znalazł się Anglik Luke Donald - 291, obecny lider rankingu PGA Tour.

Sukces Watsona oznacza, że w 14. z rzędu turniejach zaliczanych do Wielkiego Szlema - od sierpniowego PGA Championship w 2008 roku - zwycięstwo odniosło 14 graczy.