Niezwykle ciekawie zapowiada się Rajd Hiszpanii - przedostatnia eliminacja mistrzostw świata. O zwycięstwo w klasyfikacji generalnej walczy jeszcze trzech kierowców - Sebastien Loeb, Sebastien Ogier i Mikko Hirvonen. W klasie PWRC wystartuje jadący w barwach RMF FM Michał Kościuszko.

Sytuacja w klasyfikacji mistrzostw świata jest arcyciekawa. Po jedenastu tegorocznych rajdach na prowadzeniu są dwaj kierowcy - broniący tytułu Sebastien Loeb i Mikko Hirvonen. Obaj mają na koncie 196 punktów. Zaledwie trzy oczka mniej uzbierał trzeci w klasyfikacji Sebastien Ogier. Cała trójka ma więc szanse na mistrzostwo.

Faworytem wydaje się Loeb, który broni tytułu mistrzowskiego, a w Rajdzie Hiszpanii zwyciężał od 2005 roku. Ostatnio nie ma jednak dobrej passy - z powodu awarii auta nie ukończył Rajdu Francji. Francuz doskonale zdaje sobie sprawę, że na kalkulacje nie ma już miejsca, dlatego zapowiada ostrą walkę od startu do mety. Ponieważ bardzo podobną taktykę zamierza obrać Hirvonen, emocje są gwarantowane. Po zawodach w Hiszpanii kierowcom zostanie już tylko ostatnia eliminacja - Rajd Wielkiej Brytanii.

Rajd Hiszpanii to przedostatni w tym roku start Michała Kościuszki i Maćka Szczepaniaka. Załoga Lotos Dynamic Rally Team startująca w barwach RMF FM już w poniedziałek testowała auto. We wtorek i środę zapoznała się z trasę rajdu. Pierwszy dzień rajdu będzie praktycznie szutrowy poza krótkimi krętymi łącznikami asfaltowymi, na których pojedziemy na zawieszeniu szutrowym. Nowością w tym sezonie będzie dla nas pokonywany w ciemnościach ostatni odcinek piątkowego etapu. Później do pracy przystępują nasi mechanicy, ponieważ muszą kompletnie przebudować samochód na sobotnie i niedzielne bardzo wymagające odcinki asfaltowe. W sobotę czeka nas najdłuższa w tym rajdzie, 46-kilometrowa próba. Będziemy musieli uważać na to, aby nie przegrzać opon na tym odcinku i utrzymać koncentrację na stałym poziomie. Niedziela przywita nas kolejnym nocnym oesem asfaltowym. Zapowiada się więc bardzo ciekawy rajd i zobaczymy, który z kierowców najszybciej przestawi się z szutrowego stylu jazdy z pierwszego dnia na asfaltowy na dwa kolejne dni. - powiedział po zapoznaniu z trasą Michał Kościuszko.

Pierwszy dzień rajdu będzie dla zawodników dniem najbardziej wymagającym ze względu na długość (prawie 752 km, z czego ponad 160 kilometrów oesowych) oraz fakt, iż rywalizacja odbywać się będzie zarówno na szutrze, jak i nawierzchni mieszanej - szutrowo-asfaltowej. Szutrowy, szybki i kręty odcinek Pesells oraz część mieszanego, wąskiego i obfitującego w strome kręte zjazdy odcinka Les Garrigues to zupełnie nowe trasy, których nie było w programie ubiegłorocznej rywalizacji. Pomiędzy nimi załogi przejadą znany im z zeszłego sezonu odcinek Terra Alta. Na widowiskowość rajdu wpłynie fakt, iż drugi przejazd odcinka Les Garrigues zawodnicy zakończą nocą.

Począwszy od drugiego dnia rajdu zawodnicy będą jeździć wyłącznie na asfalcie. W sobotę czeka na nich drugi pod względem długości w cyklu Mistrzostw Świata i przez wielu zawodników określany najlepszym odcinkiem asfaltowym, prawie 46-kilometrowy El Priorat. Po nim zawodnicy pojadą trasą dwóch zupełnie nowych krótkich oesów: 12-kilometrowego, bardzo krętego i prowadzącego przez dwie górskie przełęcze Riba-roja d`Ebre oraz szybkiego 13-kilometrowego Punta de les Torres. W trzecim dniu rajdu zawodnicy pojadą odcinkami znanymi z ubiegłorocznej rywalizacji: Santa Marina, La Mussara i Coll de la Teixeta.