Siatkarska reprezentacja Polski pokonała Szwajcarię 3:0 (25:14, 25:15, 25:9) w pierwszym dniu turnieju kwalifikacyjnego do mistrzostw świata siatkarek. W sobotę biało-czerwone zmierzą się z Hiszpanią.

W pierwszym secie po asie serwisowym Katarzyny Skowrońskiej-Dolaty Polki z czteropunktową przewagą (8:4) schodziły na pierwszą przerwę techniczną. Po wznowieniu gry atakiem z lewego skrzydła zapunktowała Małgorzata Glinka-Mogentale; chwilę później, po skutecznym bloku biało-czerwonych, trener Szwajcarii poprosił o czas. Rozmowa niewiele pomogła i podopieczne Makowskiego wygrały 25:14.

Do drugiego seta Polki przystąpiły nieco zdekoncentrowane, co pozwoliło rywalkom wyjść na prowadzenie 4:2. Przy takim wyniku grę przerwał Makowski. To wystarczyło i na pierwszej przerwie technicznej było 8:6, a niebawem 12:6. Gdy po bloku Anny Werblińskiej (było 24:12) wydawało się, że zwycięstwo w drugim secie będzie jeszcze bardziej okazałe niż w pierwszym, Polki straciły trzy punkty z rzędu. To skłoniło Makowskiego do wykorzystania drugiej przerwy. Po jej zakończeniu set szybko się zakończył. Laura Sirucek z zagrywki posłała piłkę w aut, dzięki czemu biało-czerwone zdobyły 25 punkt.

W trzeciej partii potwierdziły, że we wszystkich elementach siatkarskiego rzemiosła są zdecydowanie lepszym zespołem od Szwajcarii. Szybko objęły jedenastopunktowe prowadzenie (14:3) i nie miały najmniejszych problemów z wygraniem seta (25:9) oraz meczu 3:0.