Miami Heat wreszcie pokonali Celtics

Przegraliśmy co prawda trzy wcześniejsze spotkania, ale to nie oznacza, że nie będziemy walczyć. Byliśmy dziś dobrze dysponowani rzutowo i zasłużenie wygraliśmy - powiedział po meczu Wade, który w czwartej kwarcie uzyskał 19 pkt. Jego dorobek uzupełniło pięć zbiórek, pięć asyst i dwa przechwyty. 23 pkt dla pokonanych zdobył Rajon Rondo, który zanotował również dziewięć asyst i cztery zbiórki.

W rywalizacji play off do czterech wygranych "Celtowie" prowadzą 3-1. Piąty mecz we wtorek w Bostonie. Jeszcze nigdy w historii NBA nie zdarzyło się, by awans wywalczył zespół, który przegrał trzy pierwsze mecze w serii.

Formą błysnął również as Cleveland Cavaliers LeBron James, który w wygranym 121:98 wyjazdowym spotkaniu z Chicago Bulls zaliczył tzw. triple-double: zdobył 37 pkt, miał 12 zbiórek i 11 asyst. Po 21 pkt dla gospodarzy uzyskali Joakim Noah i Derrick Rose. Mam nadzieję, że po raz ostatni gościliśmy w Chicago. W następnym meczu we własnej hali rozstrzygniemy losy tej rywalizacji - zaznaczył James, którego zespół prowadzi w play off 3-1.

Blisko wyeliminowania są wyżej notowane przed play off zespoły Dallas Mavericks i Denver Nuggets. W niedzielę przegrały po raz trzeci, odpowiednio, z San Antonio Spurs i Utah Jazz. Nuggets nie pomogła nawet skuteczność Carmelo Anthony'ego, który zdobył 39 pkt w przegranym 106:117 spotkaniu w Salt Lake City.

Wyglądało na to, że w końcówce trochę stanęliśmy, ale to mylne spostrzeżenie. Po prostu kontrolowaliśmy sytuację na boisku. Zagrożenia moim zdaniem nie było - ocenił trener "Jazzmanów" Jerry Sloan czwartą kwartę, którą jego ekipa przegrała różnicą siedmiu punktów. O sukcesie gospodarzy zdecydowała dobra skuteczność z linii rzutów wolnych w ostatnich minutach, kiedy wykorzystali 11 z 14 prób. Najlepszy w ich szeregach Carlos Boozer zakończył mecz z dorobkiem 31 pkt.