W Budapeszcie rozpoczęły się lekkoatletyczne mistrzostwa świata. Sportowcy przystąpili do zmagań z opóźnieniem, które spowodowała gwałtowna burza nad węgierską stolicą. Z naszych reprezentantów pewnie do finału awansowali w rzucie młotem Paweł Fajdek i Wojciech Nowicki. Problemy miała sztafeta mieszana 4x400 metrów, a wszystko dlatego, że pod nogi Patrycji Wyciszkiewicz-Zawadzkiej upadł biegacz z Niemiec. Protest naszej federacji został jednak uznany i Biało-Czerwonych zobaczymy w finale. Nie awansowali do niego za to kulomioci Konrad Bukowiecki i Michał Haratyk.

Zmagania lekkoatletów miały się rozpocząć przed godz. 10. Jednak nad Budapesztem przeszła burza i ulewa, a start rywalizacji został przesunięty. Jako pierwsi walkę o medale rozpoczęli chodziarze. Na dystansie 20 km najlepszy okazał się Hiszpan Alvaro Martin, Srebrny medal zdobył Szwed Perseus Karlstroem, a brązowy Brazylijczyk Caio Bonfim. Polacy nie startowali.

Później rozpoczęły się eliminacje w pchnięciu kulą. Ostatecznie nieudane dla naszych reprezentantów. Kulomioci Konrad Bukowiecki i Michał Haratyk nie awansowali do finału lekkoatletycznych mistrzostw świata w Budapeszcie. 

Polacy nie będą rywalizować o medale w sesji wieczornej

Haratyk poprawiał się w każdej próbie. Pchnął kolejno 19,27, 19,49, 19,51 m i zajął 25. miejsce. Bukowiecki na rozgrzewce skręcił kostkę, ale nie wycofał się z rywalizacji. Po pchnięciach na 18,25 i 19,21 m został sklasyfikowany na 28. pozycji. 

Po tym, jak się przewróciłem, mój trener czyli mój tata, powiedział zdejmuj buty i idziemy do hotelu. Tylko, że ja nie po to tu przyjechałem. Nie chciałem rezygnować. Wyciągnąłem więc specjalny sztywny plaster i na tyle na ile mogłem usztywniłem ją - mówił w rozmowie z Eurosportem Bukowiecki. 

W eliminacjach najlepszy był Brazylijczyk Darlan Romani, który pchnął kulą 22,37 m.

Pech sztafety mieszanej 4x400 metrów

Polska sztafeta mieszana 4x400 metrów w składzie Karol Zalewski, Marika Popowicz-Drapała, Kajetan Duszyński i Patrycja Wyciszkiewicz-Zawadzka może mówić o sporym pechu. Polacy zajęli ósme miejsce w drugim biegu i mieli 14. czas eliminacji - 3.14,63.

Biegnąca na ostatniej zmianie Wyciszkiewicz-Zawadzka tuż po otrzymaniu pałeczki od Duszyńskiego została wyhamowana przez niemieckiego biegacza, który upadł na jej tor. Polska ekipa złożyła oficjalny protest, który został uznany i Biało-Czerwonych zobaczymy w wieczornym finale. 

W jutrzejszym finale rzutu młotem zobaczymy dwóch Polaków. Paweł Fajdek i Wojciech Nowicki wypełnili minimum kwalifikacyjne (77 m). Marcin Wrotyński odpadł w eliminacjach.

W pierwszej serii Fajdek rzucił młotem 77,98 m, natomiast Nowicki - 78,04. Wrotyński w najlepszej próbie uzyskał 68,65. 

Najlepszym zawodnikiem w eliminacjach był startujący w grupie A Ethan Katzberg, który wynikiem 81,18 ustanowił rekord Kanady.

Niestety tak dobrze nie wiodło się już naszym reprezentantkom w biegu na 1500 metrów. Sofia Ennaoui, Aleksandra Płocińska i Eliza Megger nie awansowały do półfinałowych biegów. Najlepiej z Polek wypadła Płocińska, która w eliminacjach poprawiła rekord życiowy na 4.06,39.