Lech Poznań, Legia Warszawa, Piast Gliwice i Wisła Kraków - to drużyny, które na przestrzeni lat azerski Karabach wyrzucał z europejskich pucharów. Dziś wieczorem zagra z Rakowem Częstochowa. Nie będzie to pierwszy pojedynek obu zespołów. W styczniu tego roku w sparingu Raków pokonał azerskiego rywala aż 3:0. Dziś po raz pierwszy oba zespoły zagrają w meczu o stawkę. Początek spotkania o 20:15.

Karabach Agdam to postrach polskich klubów w europejskich pucharach, z którymi mierzył się już czterokrotnie. Zwycięzcą tych starć zawsze był zespół z Azerbejdżanu. 

Tak było w roku 2010, gdy w eliminacjach Ligi Europy dwukrotnie z Karabachem przegrała Wisła Kraków - 0:1 i 2:3. Sytuacja powtórzyła się trzy lata później, kiedy to w tych samych rozgrywkach Piast Gliwice po porażce 1:2 w Baku, na własnym boisku po dogrywce tylko zremisował 2:2. 

W 2020 roku Karabachowi nie sprostała Legia Warszawa, która przegrała z nim 0:3 w jedynym meczu. Wtedy rozgrywki toczyły się bez rewanżu z powodu pandemii.

Przed rokiem dziesięciokrotny mistrz Azerbejdżanu poradził sobie w eliminacjach Ligi Mistrzów z poprzednim mistrzem Polski - Lechem Poznań. Kolejorz wygrał domowy mecz 1:0, ale w Baku dostał już prawdziwą lekcję futbolu, przegrywając 1:5.

Pewny awans Rakowa

Raków w pierwszej rundzie eliminacji dwukrotnie pokonał Florę Tallinn - 1:0 i 3:0, a Karabach wygrał 2:1 i 4:0 z Lincoln Red Imps z Gibraltaru, chociaż w na boisku rywala do przerwy przegrywał, a zwycięską bramkę zdobył dopiero w czasie doliczonym do drugiej połowy.

Raków z Karabachem zmierzył się na początku tego roku, 13 stycznia w Turcji, ale tylko w meczu sparingowym, w trakcie przygotowań do rundy wiosennej sezonu 2022/23, jeszcze pod wodzą Marka Papszuna. Wtedy górą byli częstochowianie, którzy wygrali to spotkanie 3:0 (1:0), po golu Iviego Lopeza oraz dwóch trafieniach Vladislavsa Gutkovskisa. W środę żadnego z nich na boisku nie będzie. Lopez leczy kontuzję, a Gutkovskis przeniósł się do Korei Południowej.

Mocna kadra Karabachu

W azerskim zespole gra dziewięciu aktualnych lub byłych reprezentantów Azerbejdżanu, w tym naturalizowany Brazylijczyk - Richard. Są też zawodnicy z Czarnogóry, Albanii, Gruzji, Kolumbii, Brazylii oraz Algierii, Maroka, Senegalu, Republiki Zielonego Przylądka (niektórzy z paszportami Francji lub Portugalii). Z polskich boisk znany jest Marko Vesovic, który grał w Legii, oraz rezerwowy bramkarz Luka Gugeszaszwili, który był krótko związany z Jagiellonią Białystok i Podlasiem Biała Podlaska.

Prawdziwą gwiazdą jest jednak 51-letni trener Gurban Gurbanow, który jako piłkarz rozegrał 65 spotkań w reprezentacji Azerbejdżanu i zdobył dla niej 12 goli. Szkoleniowcem Karabachu jest od roku 2008. W 2017 doprowadził swój zespół do fazy grupowej Ligi Mistrzów (gdzie dwukrotnie zremisował z Atletico Madryt). W sezonie 2021/22 Karabach grał w fazie grupowej Ligi Konferencji, a w poprzednim sezonie, po porażce z Viktorią Pilzno, w fazie grupowej Ligi Europy i doszedł do 1/16 finału Ligi Konferencji, gdzie został pokonany przez KAA Gent z Belgii (ten sam, który rok wcześniej nie pozwolił awansować częstochowianom do fazy grupowej).

Z szacunkiem do Rakowa

Choć w Azerbejdżanie pamiętają styczniową porażkę z Rakowem, to wszyscy zgodnie przyznają, że sparingowy mecz nie ma już żadnego znaczenia w kontekście dzisiejszego starcia. Piłkarze Karabachu mówią również, że zwycięstwa sprzed lat nad polskimi klubami nie dają teraz żadnej przewagi psychologicznej.

W Częstochowie natomiast do mistrza Azerbejdżanu wszyscy podchodzą z należytym respektem i szacunkiem, ale także z poczuciem własnej wartości.

Będziemy starali się zaprezentować to, czym raków charakteryzuje się na boisku. Będziemy chcieli pokazać swoje DNA, jakość i  silne strony, które pozwolą nam wygrać - mówił na przedmeczowej konferencji trener Rakowa Dawid Szwarga.

W Częstochowie liczą na odpowiednio wysokie zwycięstwo, które pozwoli z optymizmem patrzeć w przyszłość. Kibice i drużyna zdają sobie sprawę, że tak czy inaczej wszystko rozstrzygać się będzie dopiero w Baku. Z tego też względu Raków skorzystał z możliwości przełożenia na inny termin zaplanowanego na sobotę meczu ekstraklasy z Koroną Kielce.

Dzisiejsze spotkanie w Częstochowie rozpocznie się o godz. 20.15. Rewanż w Baku w następną środę.