55-latek zaatakował pracownice Urzędu Gminy w Marciszowie na Dolnym Śląsku. Mężczyznę zirytowało, że nie chciały go obsłużyć, bo był nietrzeźwy. Kobiety wybawił z opresji kierownik miejscowego posterunku.

Do ataku petenta doszło w czwartek po południu. Nietrzeźwy 55-latek przyszedł do urzędu, żądając natychmiastowej pomocy finansowej z powodu przebytej choroby. Kobiety poinformowały go, że będą z nim rozmawiać, kiedy  wytrzeźwieje. Mieszkaniec gminy Marciszów zaczął obrażać urzędniczki, a następnie na korytarzu zaatakował jedną z nich. Druga wezwała policję.

Kierownik posterunku w Marciszowie asp. szt. Jacek Płaszewski, który służy w policji prawie 37 lat, po odebraniu telefonu nie czekając na wsparcie, natychmiast pobiegł do Urzędu Gminy, mieszczącego się w budynku obok. Wiedział, że w tym wypadku liczą się sekundy - poinformowała asp. Aleksandra Pieprzycka z sekcji prasowej dolnośląskiej policji .

Gdy policjant dobiegł do urzędu, zobaczył, że mężczyzna przyparł do ściany jedną z pracownic. Druga z nich próbowała ochronić koleżankę, ale agresor uderzał broniące się kobiety.

Policjant obezwładnił agresora, a następnie przekazał go patrolowi. 55-latek po wytrzeźwieniu usłyszy zarzuty. Za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego może mu grozić do 3 lat pozbawienia wolności.