Nadal nie udało się odnaleźć mężczyzny, który tydzień temu wpadł do Wisły w Warszawie z pokładu zacumowanej barki. Jak wynika z nagrań monitoringu, stracił on równowagę i w wyniku nieszczęśliwego wypadku znalazł się w wodzie.
- Od tygodnia trwają poszukiwania 44-letniego flisaka, który wpadł do Wisły z zacumowanej barki w Warszawie.
- Akcja ratunkowa koncentruje się w rejonie Mostu Średnicowego i prowadzona jest w dół rzeki aż po Most Gdański, a w razie potrzeby zostanie rozszerzona.
- W poszukiwania zaangażowani są zarówno służby, jak i przyjaciele zaginionego, korzystający z prywatnych łodzi.
- Po więcej aktualnych informacji zapraszamy na RMF24.pl
Poszukiwania mężczyzny są prowadzone w okolicach Mostu Średnicowego w Warszawie, przy którym stała zacumowana jednostka.
Łodzie patrolują teren od tego miejsca w dół rzeki, czyli zgodnie z nurtem pływają w okolice Mostu Gdańskiego.
Jak usłyszał w sobotę w Komisariacie Wodnym reporter RMF FM Mateusz Chłystun, jeżeli działania na tym obszarze nie przyniosą żadnego rezultatu, będą prowadzone dalej w kierunku mostu Grota i Mostu Północnego.
Zaginiony 44-latek uczestniczył w imprezie okolicznościowej na barce. To znany w środowisku warszawskich wodniaków flisak.
W jego poszukiwania włączają się więc także przyjaciele, używając do tego prywatnych łodzi.