Trwa protest taksówkarzy na drogach dojazdowych do Lotniska Chopina od strony Ursynowa i dróg S79 i S2 (POW). „Jeśli to możliwe, zalecamy korzystanie z pociągu (SKM, KM)” – poinformowało w mediach społecznościowych Lotnisko Chopina. Utrudnienia mogą potrwać do godz. 18.00.

REKLAMA

Protest taksówkarzy w Warszawie / Michał Radkowski / RMF FM
Protest taksówkarzy w Warszawie / Michał Radkowski / RMF FM
Protest taksówkarzy w Warszawie / Michał Radkowski / RMF FM
Protest taksówkarzy w Warszawie / Michał Radkowski / RMF FM
Protest taksówkarzy w Warszawie / Michał Radkowski / RMF FM
Protest taksówkarzy w Warszawie / Michał Radkowski / RMF FM
Protest taksówkarzy w Warszawie / Michał Radkowski / RMF FM
Protest taksówkarzy w Warszawie / Michał Radkowski / RMF FM

Taksówkarze wciąż blokują wjazd na lotnisko Chopina w Warszawie. Nie da się tam dojechać od strony dróg ekspresowych S2 i S79.

Protestujący domagają się podwyższenia maksymalnej stawki za kilometr jazdy z 3 do 4 złotych. Jak mówią, jeśli Rada Warszawy nie zajmie się ich postulatami na kolejnej sesji, będą organizować kolejne blokady.

Eskalacja protestów będzie coraz bardziej uciążliwa, tak jak postanowiliśmy tutaj w naszym środowisku, będziemy walczyć do ostatniej kropli krwi (...) najbliższy protest może się odbyć w ciągu tygodnia - powiedział reporterowi RMF FM jeden z protestujących taksówkarzy.

Protest polega na, jak mówią taksówkarze, aktywnym korzystaniu z przejść dla pieszych zlokalizowanych przy rondzie u zbiegu ulic Benetta i Narkiewicza przy Lotnisku Chopina.

Protest jest stacjonarny, ale taksówkarze ostrzegają, że część kierowców może chcieć protestować, jeżdżąc zgodnie z przepisami ulicą Żwirki i Wigury.

Utrudnienia w tym miejscu mogą potrwać do godz. 18.00.

Stawka taka sama od 22 lat

Głównym żądaniem protestujących taksówkarzy jest podniesienie nieaktualizowanej od 22 lat stawki za przejazd kilometra. W taryfie I wynosi ona 3 złote za kilometr. W projekcie uchwały, która została złożona do Rady Warszawy stawka ta miałaby wzrosnąć o złotówkę.

Na poprzednich sesjach radni zdejmowali jednak ten projekt z porządku obrad, argumentując to m.in. brakiem pierwszego czytania projektu na posiedzeniu komisji.