O godz. 12:00 w Warszawie rozpoczął się protest górników. Organizuje go Wolny Związek Zawodowy „Sierpień 80”. Reporter RMF FM Marcin Buczek, który był o poranku przed bramą kopalni Staszic w Katowicach, skąd na protest wyjeżdżali górnicy, informował, że do autokaru wsiadło tu około 70 osób, ale takie poranne wyjazdy organizowano też w innych kopalniach. W sumie organizatorzy akcji mówią o ok. kilkuset górnikach, natomiast protestujących może być więcej, bo niewykluczone, że dołączą do nich m.in. rolnicy.

REKLAMA

  • Górnicy z "Sierpnia 80" od godz. 12:00 protestują w Warszawie.
  • Protest jest wymierzony w Przemysława Motykę, oskarżanego o chęć zmiany Umowy Społecznej, oraz Katarzynę Pełczyńską-Nałęcz, krytykowaną za kwestię wątpliwej kontroli wydatków z Krajowego Planu Odbudowy.
  • Górnicy wyrażają sprzeciw wobec pomysłów obniżania ich zarobków oraz domagają się wyjaśnień, na co konkretnie wydawane są środki z KPO.
  • Gdzie konkretnie będą protestować związkowcy? Więcej szczegółów znajdziesz poniżej.

"Bez górników nie ma energii, bez energii nie ma Polski, jedziemy walczyć o swoje" - piszą związkowcy z "Sierpnia 80".

Ich protest m.in. rozpoczął się w czwartek w stolicy w samo południe. To kolejna i - jak dowiedział się reporter RMF FM - nieostania akcja, którą planują.

"Protest jest skierowany bezpośrednio przeciwko dwóm posłom. W manifeście WZZ 'SIERPIEŃ’80' pojawiają się zarzuty pod adresem Przemysława Motyki, który, zdaniem związku, dąży do zmiany Umowy Społecznej. Z kolei Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz jest oskarżana o zaglądanie do kieszeni górników i marnotrawstwo środków z KPO (...). Akcja ma pokazać, że górnicy i pracownicy nie ugną się pod presją i nie pozwolą, by ich przyszłość została sprzedana za europejskie srebrniki" - napisali związkowcy, zapowiadając protest, który odbędzie się m.in. przed biurami poselskimi Polski 2050.

Dziś w Warszawie górnicy m.in. nawiązują do wypowiedzi polityków dotyczących ewentualnego obniżania górniczych zarobków. Chcą też - jak podkreśla RMF FM Rafał Jedwabny z "Sierpnia 80" - pytać, na co konkretnie wydawane są środki z KPO.

Przede wszystkim chcielibyśmy zaznaczyć i pokazać to kłamstwo, które rozpowiada pani minister i pan minister Motyka, że do górnictwa dokładamy tyle miliardów złotych. My nie dokładamy do wydobycia górnictwa, my płacimy - Skarb Państwa płaci - za to, że likwidujemy górnictwo. Nikt nie dopłaca do wynagrodzenia górnikowi, który ciężko pracuje - powiedział Marcinowi Buczkowi Rafał Jedwabny.