Rolnicy skarżą się na brak chętnych do pracy. Problem jest odczuwalny tym bardziej, że ruszają żniwa i trwają zbiory wielu warzyw i owoców. Nasz reporter Michał Dobrołowicz rozmawiał z plantatorami z okolic Potworowa na południu Mazowsza.

Problem jest duży i wynika z tego, że z Polski wyjechało wielu młodych mężczyzn z Ukrainy i często z braku zrozumienia specyfiki pracy w rolnictwie. To praca trudna i nienormatywna jeśli chodzi o czas. Pracujemy tak jak pozwala pogoda. Gdy są upały, jakich nie brakowało w ostatnich tygodniach, zaczynamy o czwartej nad ranem i pracujemy do dziewiątej, potem jest przerwa i wracamy po południu, pracujemy w tunelach pod osłonami. Właśnie teraz wszystkie uprawy główne w Polsce wchodzą w okres owocowania, czyli warzywa ciepłolubne, kończą się zbiory czereśni, zaczynają się zbiory wiśni, mamy borówkę amerykańską. Jeśli chcemy, by owoce borówki amerykańskiej były dobrej jakości, musimy je zbierać ręcznie. Nie mamy traktorzystów, osób, które obsługują maszyny. Przed nami też w sierpniu zbiory aronii, tu jest mniejsze zapotrzebowanie na osoby, które zbiorą owoce, bo aronię zbiera się mechanicznie - opisuje w rozmowie z RMF FM Paweł Myziak, wiceprezes Zrzeszenia Producentów Papryki RP. 

Plantatorzy przewidują, że zwiększone zapotrzebowanie na pracowników potrwa co najmniej do końca października, a być może nawet do połowy listopada. Według rolników, z którymi rozmawiał na południu Mazowsza nasz reporter, godzinowa stawka waha się, w zależności od doświadczenia pracownika, od 18 do 24 złotych. 

My zawsze zachowujemy miejsca pracy dla ewentualnych chętnych z Polski. Widzimy jednak, że Polacy nie chcą pracować w agro. Z tego powodu coraz częściej zatrudniamy osoby z Azji, które są gotowe nawet na trudną, fizyczną pracę - dodaje Paweł Myziak. 

Jak ustalił nasz dziennikarz w Mazowieckim Urzędzie Wojewódzkim, w pierwszym półroczu tego roku pozwolenie na pracę tylko na Mazowszu otrzymało 31 371 obywateli Azji. Dla porównania, w ubiegłym roku takich pozwoleń wydano o niemal sześć tysięcy mniej (25 494 pozwolenia).

W przypadku państw azjatyckich o zezwolenia na pracę, między innymi właśnie w rolnictwie, ale także w branży transportowej, na przykład jako kierowcy ciężarówek, najczęściej ubiegają się obywatele Turcji, Indii, Nepalu, Filipin i Bangladeszu.