W jeziorze Rink niedaleko Jezioran płetwonurkowie znaleźli ciało 38-letniej Agnieszki. Kobieta zaginęła w zeszłym tygodniu. Przez pięć dni szukali jej strażacy, policjanci, wolontariusze, a także rodzina i przyjaciele.

Intensywne poszukiwania 38-letniej mieszkanki gminy Jeziorany rozpoczęły się w miniony czwartek. Informację o zaginięciu policjanci otrzymali od członków rodziny 38-latki, którzy zaniepokojeni jej zniknięciem rozpoczęli akcję poszukiwawczą. 

Na podstawie zgromadzonych materiałów, koordynatorka działań poszukiwawczych wytypowała wstępne miejsce, które należało dokładnie zbadać - był to teren w pobliżu jeziora Rink, jak również sam zbiornik wodny. Do poszukiwań zadysponowano specjalistyczny sprzęt taki jak: kamery termowizyjne, ręczne odbiorniki GPS, łodzie czy policyjne drony. Do działań zadysponowano także śmigłowiec z Komendy Głównej Policji, dzięki któremu udało się sprawdzić większy obszar, na którym mogłaby przebywać zaginiona. Mimo pojawiających się nowych wątków, służby ratunkowe swoje działania przekierowały na teren jeziora Rink, z którego ostatecznie wyłowiono ciało kobiety. Okazało się, że to poszukiwana od kilku dni 38-letnia mieszkanka gminy Jeziorany.

Funkcjonariusze z KMP w Olsztynie, mimo tragicznego finału poszukiwań, dziękują wszystkim tym, którzy aktywnie przyłączyli się do policyjnych działań poszukiwawczych. 

Wiele osób okazało bezinteresowne wsparcie, co jest potwierdzeniem tego, że zdrowie i ludzkie życie jest dla nas wszystkich wartością nadrzędną. W działania poszukiwawcze zaangażowani byli: płetwonurkom Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie, strażacy ochotnicy z Jezioran i Lutr, żołnierze 4W-MBOT, funkcjonariusze Służby Więziennej z Barczewa, policjanci z Komisariatu Policji w Biskupcu oraz Posterunku Policji w Jezioranach, Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza PCK Olsztyn, Mazurska Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza z Olecka oraz Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza ANIKAR MAZURY. Słowa uznania składamy także okolicznym mieszkańcom i ludziom dobrej woli, którzy znaleźli czas i siły, aby bezinteresownie dołączyć do poszukiwaczy i sprawdzać razem z nimi często trudnodostępne bagienne tereny, a także operatorowi ciężkiego sprzętu, który utorował wejście do jeziora i umożliwił poszukiwaczom zwodowanie specjalistycznego sprzętu - mówi sierżant sztabowy Andrzej Jurkun z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie.