Mieszkańcy Brzezin i łódzkiego osiedla Mileszki nie są zadowoleni z przebiegu linii Kolei Dużych Prędkości. Wariant inwestorski wczoraj (7 czerwca) przedstawiły władze Centralnego Portu Komunikacyjnego.

Wersja trasy, jaką przedstawiono we wtorek (7 czerwca) to wariant W31. Według niego, linia kolejowa wiedzie od Bolimowa na Mazowszu, idzie w pobliżu autostrady A2 i wchodzi na teren województwa łódzkiego, omijając cenny zabytek, jakim jest pałac i park w Arkadii oraz Nieborowie.

Dopiero w okolicach Łyszkowic trasa przechodzi wiaduktem nad autostradąkieruje się w stronę Brzezin. Miasto będzie miało dworzec kolejowy, gdzie będą zatrzymywały się pociągi KDP - wyjaśniała koordynator w spółce CPK i odpowiedzialna za przygotowanie wariantu inwestorskiego - Justyna Mikołajczyk. Dalej wariant przechodzi przez Las Wiączyński, przekracza autostradę A1 i wchodzi do Łodzi w śladzie tzw. igreka, czyli idziemy w kierunku przystanku osobowego Łódź Niciarniana i dworca Łódź Fabryczna. Przewidziana jest tutaj łącznica do istniejącej linii kolejowej nr 17, czyli włączenie do stacji Łódź Widzew.

Zaznaczyć trzeba, że to jeszcze nie ostateczna wersja przebiegu Kolei Dużych Prędkości, ale i tak ludzie są rozczarowani postawą władz CPK. 

Żadna z naszych uwag zgłaszanych na konsultacjach (którymi tak chwalił się premier Gliński) nie została uwzględniona - mówi jeden z mieszkańców Mileszek. Tunel płaski, który miałby powstać na naszym osiedlu, w zasadzie nic nie daje, bo domy nad nim i tak trzeba będzie wyburzyć. Buduje się go, kopiąc wielki dół.

Łodzianka zauważa, że mieszkańcy osiedla będą w kleszczach. Teren osiedla Mileszki zostaje zamknięty w jednej czwartej części trzema (podkreślam: trzema!) torami kolejowymi i autostradą A1.

Mieszkańcy Brzezin już zapowiadają kolejny protest. 10 czerwca w godzinach: 17-19 będziemy w Brzezinach blokować ul. Łódzką - mówi mieszkanka miasta. To droga krajowa nr 72. Już dziś przepraszamy kierowców za utrudnienia, ale nie mamy innego wyjścia. Zresztą, tego dnia protesty będą prawie w całej Polsce.

Jak tłumaczył pełnomocnik rządu ds. CPK - minister Marcin Horała, teraz rozpoczyna się proces właściwych konsultacji i zgłaszania uwag. W postępowaniu o decyzji środowiskowej występują strony, toczy się już taka rozprawa administracyjna, w której strony mają określone uprawnienia - właśnie mieszkańcy, mający interes prawny. Później jest decyzja środowiskowa, a na jej podstawie decyzja lokalizacyjna, która ostatecznie przesądza o takiej, a nie innej lokalizacji. Minister dodał, że celem CPK jest uzyskanie decyzji środowiskowej na przełomie roku lub w początku przyszłego roku.

Niezadowoleni z przebiegu linii KDP mieszkańcy, będą skarżyć decyzję środowiskową i informować Unię Europejską, ponieważ inwestycja jest finansowana ze środków unijnych.