Już od dziś szybciej i bezpieczniej będzie można podróżować między Warszawą a Krakowem. Właśnie otworzono kolejny odcinek drogi ekspresowej S7, który ciągnie się od granicy województw Świętokrzyskiego i Małopolskiego - do Miechowa. Do końca przyszłego roku S7 będzie można dojechać do samego Krakowa - deklaruje prezydent Andrzej Duda.

Kierowcy powinni zyskać około 20 minut w podróży pomiędzy Warszawą a Krakowem, ale nowy prawie 19-kilometrowy odcinek pomiędzy Moczydłem a Miechowem pozwoli na ominięcie wielu miejscowości, dzięki czemu ich mieszkańcy odetchną z ulgą - ruch drogowy w pobliżu ich domów, powinien zmniejszyć się zdecydowanie. 

"To nowa bezpieczna droga" - mówi Tomasz Pałasiński dyrektor krakowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad - Po drodze mamy dwa węzły: Książ i Miechów. Droga jest ekspresowa z dwoma pasami ruchu w każdą stronę, będziemy też mogli wybudować trzeci pas - wyjaśnił.

Pomiędzy Krakowem a Warszawą w budowie są jeszcze dwa odcinki w Małopolsce. Jak informują drogowcy, oba powinny zostać skończone do końca przyszłego roku i wówczas będziemy mogli przejechać pomiędzy dwoma największymi miastami kraju w całości drogą ekspresową.

Dzisiaj oddawane jest do użytku dokładnie 18 km 600 m tej drogi. To długi odcinek, jak na standardy oddawanych dróg. Cieszę się z tego powodu ogromnie - powiedział prezydent Andrzej Duda podczas otwarcia odcinka drogi ekspresowej S7 na odcinku Moczydło-Miechów.