W środę (20.03) o 18. w krakowskiej Cricotece odbędzie się wernisaż wystawy „Bereś”. To prezentacja dzieł jednego z najoryginalniejszych polskich rzeźbiarzy XX wieku, Jerzego Beresia. Wystawa będzie otwarta od 21 marca do 8 grudnia 2024 roku.

Bereś powraca do Krakowa

Jerzy Bereś to jeden z najważniejszych i najoryginalniejszych awangardowych artystów XX wieku, był także rzeźbiarzem i performerem. Jego prace bardzo często miały charakter polityczny i etyczny. Artysta zmarł w 2012 roku.

Jest to pierwsza tak duża wystawa w Krakowie od jego śmierci. Zobaczymy na niej dwa powiązane ze sobą nurty - rzeźby i manifestacje.

Rzeźby będzie można dotknąć

Organizatorzy zapewniają, że zaplanowano możliwość nawiązania bezpośredniej relacji z częścią oryginalnych prac poprzez ich dotykanie i wprawianie w ruch. Wystawa realizowana jest we współpracy z Fundacją Marii Pinińskiej-Bereś i Jerzego Beresia. Planowany jest też program towarzyszący i performatywny. 

To jest właściwie amuzealne, ale jednocześnie oddające pełnie decyzji artystycznej. Jerzy Bereś zdecydował, że one (rzeźby - przyp. redakcji) są partycypacyjne, że widz wchodzi z nimi w relacje. To powoduje, że widz staje się częścią tych rzeźb. Bez niego one są martwe. Z nim są dużo bogatsze w znaczenia - mówi Kamil Kuitkowski, jeden z kuratorów wystawy. 

Z kolei dyrektorka Cricoteki i trzecia kuratorka wystawy Natalia Zarzecka podkreśla, że na prace Beresia należy interpretować po swojemu. Warto popatrzeć na te prace takim własnym, indywidualnym okiem. Jerzy Bereś zawsze podkreślał, że dzieło nigdy nie jest skończone. Każdy z nas w pewnym sensie dodaje coś od siebie - tłumaczy Zarzecka.

Prace Beresia zdaniem krytyków są ponadczasowe

Szereg prac, które powstały pół wieku temu w zupełnie innych warunkach społecznych i ustrojowych, zadziwia aktualnością. Mamy tutaj na przykład rzeźbę, która przedstawia liść figowych, to jest praca z lat 90. Bereś prezentuje go tutaj jako symbol systemu demokratycznego. Można mieć taką refleksję, że takim liściem figowym, który przykrywał różne niezbyt ładne aspekty polityki, był patriotyzm, a dziś tym liściem figowym jest praworządność i europejskość - wyjaśnia Jerzy Hanusek, krytyk sztuki i kurator wystawy.

Na ekspozycji zobaczymy prace ze wszystkich okresów twórczości Beresia od 1956 do 2012 roku, a także filmy archiwalne oraz wideoeseje, komentujące jego dorobek performatywny.

Kuratorzy podkreślają, że celem wystawy jest m.in. przybliżenie jednego z najważniejszych artystów polskich współczesnej publiczności. Umożliwia to zestawienie wątków i kontekstów pracy Beresia, które dziś są wciąż aktualne.

"Bereś jako artysta niepokorny, kontestujący porządki estetyczne, społeczne i polityczne pozwala odczytywać siebie na nowo, zarówno wobec teraźniejszych sytuacji politycznych, jak i nurtów postantropocentrycznych, kwestionujących dotychczasową (nadrzędną) pozycję człowieka w świecie" - czytamy w opisie wystawy.