Pożar Biebrzańskiego Parku Narodowego na Podlasiu nie rozprzestrzenia się już, ale wciąż nie jest kontrolowany. Obejmuje już ponad 450 ha. W niedzielę było to siedem razy mniej - 60 ha. Od rana w poniedziałek śmigłowce i samolot gaśniczy dokonały kilkudziesięciu zrzutów wody.
- Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym wybuchł w niedzielę po południu, w nocy pożar rozprzestrzenił się z 60 ha do 450 ha.
- Do akcji włączył się dziś policyjny Black Hawk.
- Pożar ma miejsce w trudnodostępnym terenie.
- Nie ma potrzeby ewakuacji ludzi. Ogień jest ok. 5 km od najbliższych zabudowań.
- Wojewoda podlaski powołał sztab kryzysowy.
- RCB rozsyła alerty do mieszkańców okolicy.
Działania strażaków w nocy polegały przede wszystkim na dozorowaniu i monitorowaniu terenu pożaru. Były zaangażowane grupy dronów. Działania strażaków wspierało wojsko, które za pomocą swojego drona nadzorowało teren - mówiła o poranku w rozmowie z RMF FM Justyna Kłusewicz rzeczniczka podlaskiego komendanta wojewódzkiego PSP.
W nocy na miejsce dojechały siły i środki z województwa lubelskiego - z akademii pożarniczej. To ok. 40 podchorążych wyposażonych w sprzęt gaśniczy. Z Warszawy wystartował też policyjny Black Hawk, który zrzuca wodę.
Dziaania ganicze poaru w Biebrzaskim Parku Narodowym wesprze migowiec Black Hawk @PolskaPolicja z podwieszanym zbiornikiem na wod o pojemnoci 3000 litrw oraz straakami na pokadzie. Walka z ywioem trwa#poar #wsppraca pic.twitter.com/86DlSgbiZr
KGPSPApril 21, 2025
W niedzielę płonęło ok. 60 ha Biebrzańskiego Parku Narodowego. Dziś to siedem razy więcej - 450 ha.
Pożar jest na teraz niezlokalizowany, ale się nie rozprzestrzenia i to jest ważna wiadomość - mówił w poniedziałek przed południem dziennikarzom wojewoda podlaski Jacek Brzozowski. Podkreślił, że nie ma zagrożenia dla ludzi z pobliskich terenów.
Zastępca komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Paweł Frysztak podkreślał, że warunki prowadzenia akcji gaśniczej są bardzo trudne. Grząski i bagnisty teren uniemożliwia dojazd ciężkim sprzętem pożarniczym.
Dlatego akcja prowadzona z ziemi i z powietrza. Z ziemi w taki sposób, że strażacy dowożeni są w miejsca ognisk pożaru specjalistycznymi samochodami Sherp lub quadami; m.in. działają tam strażacy z tzw. modułu GFFF (ang. Ground Forest Fire Fighting) Poland, czyli wyszkoleni do gaszenia pożaru lasu z ziemi, bez użycia pojazdów.
Oni tam docierają na własnych nogach i ciężką, fizyczną pracą, przy pomocy tłumic i hydronetek, prowadzą działania gaśnicze - wyjaśniał komendant. Dodał, że stosowane są szybkie zmiany, by ci strażacy, którzy są bezpośrednio w akcji mogli odpoczywać, umyć się, coś zjeść, by "ta praca była ciągła, stała i rotacyjna".
Odnosząc się do prognoz meteorologicznych mówił, że co prawda w najbliższych godzinach nie przewiduje się deszczu, ale na szczęście wieje niezbyt silny wiatr.
Przyczyna pożaru nie jest na razie znana.
Już w niedzielę Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wydało alert do osób przebywających na terenie podlaskich powiatów: augustowskiego, grajewskiego i monieckiego. "Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym. Nie zbliżaj się do zagrożonego terenu. Stosuj się do poleceń służb" - czytamy w alecie.
Pożar trzcinowisk w Biebrzańskim Parku Narodowym wybuchł w niedzielę po południu na styku powiatów: augustowskiego i monieckiego. Na wniosek komendanta wojewódzkiego PSP wojewoda podlaski powołał sztab kryzysowy.
Straacy #PSP z lubelskiego moduu GFFF (moduu do gaszenia poarw lasu z ziemi - z ang. Ground Forest Fire Fighting) mobilizuj si do wyjazdu w celu wsparcia dziaa ganiczych w Biebrzaskim Parku Narodowym. pic.twitter.com/DVNKWFzMTK
KGPSPApril 20, 2025
"W działaniach bierze udział 80 strażaków w pierwszej linii i 100 żołnierzy z 1 Podlaskiej Brygady WOT. Ratowników wspierają 4 śmigłowce Lasów Państwowych, samolot Dromader i policyjny Black Hawk. Do dyspozycji przygotowanych jest 40 podchorążych Akademii Pożarniczej w Warszawie, 20 z modułu ratowniczego GFFF, 80 policjantów oraz 60 leśników" - napisał rano na platformie X Jacek Dobrzyński rzecznik MSWiA.
"Walka z pożarem w tej chwili koncentruje się ze względu na niedostępny teren na działaniach z powietrza. Sztab poinformował mnie, że nie ma w tej chwili zagrożenia dla życia i zdrowia okolicznych mieszkańców (obszar pożaru jest co najmniej 5 km od pierwszych zabudowań)" - przekazał natomiast rano na platformie X minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak. Jak dodał, służby są jednak gotowe do ewakuacji ludzi, jeśli zajdzie taka konieczność. "Apeluję również do wszystkich planujących świąteczny spacer na terenach leśnych o szczególną ostrożność ze względu na zagrożenia pożarowe" - podkreślił minister.
Poar w Biebrzaskim Parku Narodowym. Ogie obj ponad 60 hektarw trudnodostpnego, podmokego i bagnistego obszaru oraz obszar leny. Na miejscu dziaania prowadzi ponad 150 straakw PSP i OSP oraz 2 statki powietrzne @LPanstwowe pic.twitter.com/gOM6jGdfpP
KGPSPApril 20, 2025
Policyjni lotnicy zawsze gotowi by nie pomoc!W walce z poarem na terenie Biebrzaskiego Parku Narodowego w wojewdztwie podlaskim pomoe policyjny Black Hawk, zakupiony ze rodkw Narodowego Funduszu Ochrony rodowiska i Gospodarki Wodnej. Maszyna oprcz zada stricte... pic.twitter.com/LoSgFbd9Rn
PolskaPolicjaApril 21, 2025
To kolejny pożar, który strażacy muszą gasić na terenie Biebrzańskiego Parku Narodowego (BPN) tej wiosny.
Trzy tygodnie temu spłonęło blisko 90 ha trzcinowisk i suchych traw na granicy podlaskich powiatów augustowskiego i sokólskiego. Akcja z udziałem ponad 120 strażaków trwała kilka godzin.
Kilka dni temu kolejny pożar w BPN objął teren o powierzchni 8-9 ha.
Największy w historii Biebrzańskiego Parku Narodowego pożar miał miejsce pięć lat temu. Objął ok. 5 tys. ha powierzchni. Jego gaszenie trwało wiele dni.