Rafał Trzaskowski będzie kandydatem Koalicji Obywatelskiej w wyborach prezydenckich 2020. Dzisiaj z wyścigu do Pałacu Prezydenckiego zrezygnowała Małgorzata Kidawa-Błońska. Poza Trzaskowskim pod uwagę był brany też m.in. Radosław Sikorski.

Jak przekazał przewodniczący Platformy Obywatelskiej Borys Budka, Rafał Trzaskowski otrzymał jednomyślną rekomendację Platformy do startu w wyborach.

Szef PO podkreślił na konferencji prasowej, że to dzięki determinacji wicemarszałek Sejmu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, samorządowców, Senatu i Koalicji Obywatelskiej "złe, nieuczciwe i niebezpieczne wybory nie odbędą się w maju". Raz jeszcze dziękuję za to, że pani marszałek jako jedyna była tą kandydatką, która od samego początku pokazała, że wartości są ważniejsze niż bieżący interes polityczny - mówił Budka.

Po decyzji pani marszałek, że nie będzie ponownie startować w nowych wyborach prezydenckich, Koalicja Obywatelska, Platforma Obywatelska stanęły przed decyzją o nominowaniu kandydata na urząd prezydenta Rzeczpospolitej. Miło mi w tym miejscu poinformować, że jednomyślną rekomendacją zarządu krajowego PO, przedstawioną naszym koalicjantom, jest rekomendacja dla pana prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego - poinformował Budka.

Kidawa-Błońska: Nic się nie zakończyło

Kidawa-Błońska, dotychczasowa kandydatką KO na prezydenta, na konferencji prasowej podziękowała koalicjantom. Chciałam podziękować  tej silnie drużynie, nic się nie zakończyło, jesteśmy w bardzo mocnej kampanii. Mamy nowego kandydata i ja wierzę bardzo głęboko, że te wybory wygramy, niezależnie od tego kiedy będą, jaki będzie ich termin - powiedziała.

Jesteśmy zdeterminowani, tworzymy dobry zespół, potrafimy działać i mam nadzieję, że za kilka tygodni będziemy mogli powiedzieć, że mamy w Polsce nowego prezydenta - dodała.

Głos zabrał także lider Nowoczesnej i dotychczasowy rzecznik sztabu Kidawy-Błońskiej Adam Szłapka. Dziękował Kidawie-Błońskiej za to, że "stanęła po stronie prawdy i wartości". Podkreślił, że dzięki jej uporowi "zatrzymała ona niebezpieczną żądzę Jarosława Kaczyńskiego, by przeprowadzić wybory za wszelką cenę". Mówił, że dzięki niej "nie odbyły się w Polsce niebezpieczne wybory kopertowe".

Szłapka dodał, że "tamte wybory to przeszłość", a na nowe wybory zarząd Nowoczesnej, który jednomyślnie zarekomendował poparcie dla kandydatury Rafała Trzaskowskiego.

Fogiel: To zły wybór dla Polski

Politycy Prawa i Sprawiedliwości przekonują, że wybór Rafała Trzaskowskiego jest zły dla Polski, bo gdyby ten wygrał z Andrzejem Dudą, to polityk Platformy postawi na wojnę z rządem

Wybór kandydata opozycji, w tym wypadku mówimy o Platformie Obywatelskiej oznacza nową wojnę na górze, oznacza ciągłą wojnę z rządem, z parlamentem, a to, czego potrzebujemy teraz to spokój i współpraca władz w walce z epidemią i w walce z kryzysem - stwierdził Radosław Fogiel, zastępca rzecznika PiS.

Decyzja o tym, kto zastąpi Małgorzatę Kidawę-Błońską w prezydenckim wyścigu, zapadła na posiedzeniu zarządu Platformy Obywatelskiej, który zebrał się po godzinie 10:00.

W czwartek natomiast trwały intensywne konsultacje w tej sprawie w ramach Koalicji Obywatelskiej: między kierownictwem PO a władzami Nowoczesnej, Inicjatywy Polska i Zielonych.

Rezygnacja Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Przeczytaj:

Małgorzata Kidawa-Błońska: "Nie chcę, żeby moje obciążenia przechodziły na całą partię"

Dzisiaj rano na konferencji prasowej w Sejmie o swojej rezygnacji ze startu w wyborach prezydenckich poinformowała Małgorzata Kidawa-Błońska.

"Po pierwsze: jestem pewna, że za kilka tygodni będziemy mieli nowego prezydenta. Ta trudna sytuacja w naszym kraju - sytuacja prawna, konstytucyjna - się skończy. Po drugie: nie będę brała udziału w tych wyborach" - oświadczyła.

Jak zaznaczyła: "Kiedy rządzący wpadli na szatański pomysł, żeby wybory robić w środku pandemii, (...) chcieli je zrobić niezgodnie z konstytucją - nie mogłam milczeć. Musiałam to głośno powiedzieć. Gdyby nie mój mocny głos i mówienie o bojkocie, wybory w maju pewnie by się odbyły".

"Teraz mamy szansę na wolne i demokratyczne wybory" - dodała.

"Wiem, że ponoszę odpowiedzialność za to, co się wydarzyło, bo spadki sondażowe spowodowane były tym, że Polacy nie wiedzieli, czy biorę udział w tych wyborach, czy nie - ale dla mnie najważniejsze było ich zdrowie, bezpieczeństwo i to, żeby Polska ciągle była krajem demokratycznym, krajem w sercu Europy, krajem europejskim" - podkreślała Kidawa-Błońska.

Równocześnie zaznaczyła: "Nie chcę, żeby moje obciążenia przechodziły na całą partię - ja tę odpowiedzialność biorę na siebie".

"Wszystkim dziękuję, nie traćmy nadziei, wygrana przed nami - tylko musimy razem odpowiedzialnie wszyscy działać" - podsumowała Małgorzata Kidawa-Błońska.

Opracowanie: