Wyższą frekwencję niż w pierwszej turze wyborów odnotowano na Podhalu. Według danych Państwowej Komisji Wyborczej, w powiecie tatrzańskim do godziny 13 do urn poszło 33,80 procent wyborców. To o 4,78 procent więcej niż 20 czerwca.
Podczas pierwszej tury wyborów, w Zakopanem zagłosowało 2600 turystów z różnych stron Polski. Podczas drugiej tury spodziewamy się większej liczby turystów, którzy chcą zagłosować pod Giewontem - powiedziała rzeczniczka zakopiańskiego Urzędu Miasta Ewa Matuszewska, zapewniając, że wszystkie lokale wyborcze posiadają wystarczającą liczbę kart do głosowania. W razie potrzeby, karty będą na bieżąco dowożone - dodała.
Przed komisjami wyborczymi można spotkać całe rodziny z zaświadczeniami o prawie do głosowania. Jak mówili turyści, którzy do Zakopanego przyjechali z Gdańska, lepiej głos oddać przed wyjściem w góry, ponieważ pogoda zachęca do długich wędrówek. Zagłosowaliśmy rano, ponieważ obawiamy się że później możemy już nie zdążyć - powiedzieli Magdalena i Lech Czaplo.
Największy ruch w lokalach wyborczych na Podhalu panuje przed i po mszach św. Tak jest np. w najwyżej położonej w Polsce komisji wyborczej we wsi Ząb koło Zakopanego, położonej na wysokości 1013 m n.p.m. Nierzadko górale w odświętnych strojach regionalnych przychodzą do urn, aby spełnić swój "patriotyczny obowiązek".
Komisje wyborcze spodziewają się też dużego ruchu wieczorem, kiedy turyści wrócą z górskich wędrówek.
W samym Zakopanem swoje głosy do godz. 13 oddało już 37,72 proc. wyborców. W stolicy Tatr jest 26 tys. 721 osób uprawnionych do głosowania.
Wszystkie okręgowe komisje wyborcze w Zakopanem wyposażone są w specjalne nakładki na karty, które umożliwiają osobą niewidomym i niedowidzącym samodzielne oddanie głosu. Stolica Tatr jest jednym z trzech miast w Polsce - obok Warszawy i Krakowa - w którym niepełnosprawni mogą skorzystać z takiej możliwości.