Mężczyźni częściej głosowali na Bronisława Komorowskiego, kobiety - na Jarosława Kaczyńskiego - wynika z sondażu MB SMG/KRC dla TVN. Według badania, na kandydata PO częściej głosowali również mieszkańcy większych miejscowości i miast, ludzie z wykształceniem wyższym i przedsiębiorcy.
Z sondażu MB SMG/KRC wynika, że 63,4 procent mieszkańców miast powyżej 500 tysięcy głosowało na Komorowskiego, a 36,6 procent - na Kaczyńskiego. Z kolei 59,1 procent mieszkańców wsi poparło kandydata PiS, a 40,9 procent - na kandydata PO.
Wśród wyborców w miejscowościach do 100 tysięcy mieszkańców najczęściej stawiano krzyżyk przy nazwisku Komorowskiego (55,8 procent). Na Kaczyńskiego głosowało w tej grupie 44,2 procent osób.
Również mieszkańcy miast od 100 do 499 tysięcy mieszkańców wybierali częściej kandydującego marszałka Sejmu (59,9 procent) niż szefa PiS (40,1 procent).
Bronisław Komorowski uzyskał także większe poparcie wśród osób z wyższym i średnim wykształceniem. Na Jarosława Kaczyńskiego zagłosowało natomiast więcej osób z wykształceniem podstawowym i zawodowym - wynika z sondażu MB SMG/KRC dla TVN.
W grupie osób z wyższym wykształceniem na kandydata PO zagłosowało 66 procent osób, ze średnim - 56,3 procent. Z kolei Kaczyński największe poparcie uzyskał wśród osób z podstawowym wykształceniem - 61,8 procent głosów, a wśród tych z wykształceniem zawodowym - 56,6 procent.
Jeśli weźmiemy pod uwagę zatrudnienie wyborców, Bronisław Komorowski wygrał wśród osób pracujących we własnych firmach (65,5 procent) i wśród pracowników najemnych (58,8 procent). W tych grupach na Jarosława Kaczyńskiego głosowało odpowiednio: 34,5 oraz 41,2 procent wyborców.
Szefa PiS najczęściej wybierały natomiast osoby pracujące w gospodarstwach rolnych (71,2 procent) i osoby bezrobotne, szukające pracy (52,2 procent). Z kolei na kandydata PO głosowało w tych grupach odpowiednio: 28,8 oraz 47,8 procent osób.
Wśród wyborców uczących się i studiujących wygrał Komorowski (57,7 procent).
Również wśród osób, które nie pracują i nie szukają pracy, Komorowskiego poparła większość: 53,9 procent. Także emeryci i renciści (53,8 procent) głosowali w większości na marszałka Sejmu.