Najskuteczniejsza rosyjska jednostka nie będzie brała udziału w wojnie twierdzi szef ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) Kyryło Budanow. Wycofanie wojsk Grupy Wagnera z frontu stanowi kompromitację rosyjskiego dowództwa i kolejny dowód na chaos panujący na Kremlu.

Kyryło Budanow uważa, że odsunięcie wagnerowców od działań na froncie, jest najważniejszym następstwem buntu Prigożyna. Szef HUR poinformował, że w związku z decyzjami podjętymi na Kremlu, Ukraińcom odpada bardzo poważny, bezwzględny przeciwnik.

Mamy do czynienia z kompromitacją rosyjskiego dowództwa. Mit o niezłomności rosyjskiego reżimu został po raz kolejny zniszczony. (...) Co więcej, prywatna armia Wagnera nie będzie już brać udziału w działaniach wojennych na terytorium Ukrainy. A jest to najskuteczniejsza jednostka rosyjskich wojsk, która wiedziała, jak osiągnąć sukces za wszelką cenę - podkreślił Budanow.

Decyzję władz Moskwy zaanonsował generał Andriej Kartapołow. Prigożyn miał odmówić podpisania kontraktu z Ministerstwem Obrony, a Kreml zapowiedział w związku z tym, że odcina Grupę Wagnera od finansowania z budżetu państwa.

Jak wszyscy wiecie - mówił Kartapołow dziennikarzom - Na kilka dni przed próbą rebelii, Ministerstwo Obrony zapowiedziało, że każda jednostka wykonująca zadania bojowe musi podpisać kontrakt z resortem. Wszyscy zaczęli dostosowywać się do tej decyzji, wszyscy oprócz pana Prigożyna... 

23 czerwca przywódca Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn oznajmił, że regularna armia rosyjska zaatakowała jego oddziały, w związku z czym 25 tys. podlegających mu najemników wyrusza, aby "przywrócić sprawiedliwość". Dzień później oddziały wagnerowców wkroczyły do Rostowa nad Donem i Woroneża, przejmując też lokalne obiekty wojskowe.

Wieczorem 24 czerwca, po rozmowie z przywódcą Białorusi Alaksandrem Łukaszenką, Prigożyn zarządził odwrót. Sprawa karna przeciwko szefowi najemników miała zostać umorzona, a on sam miał wyjechał na Białoruś, co potwierdziły najwyższe władze tego kraju.

Rosyjskie źródła podają informację o czystkach w armii obejmujących przede wszystkim struktury dowodzenia. Aresztowano między innymi generała Siergieja Surowikina dowódcę Sił Powietrznych, którego oskarża się o zatajenie informacji o szykowanej rebelii.