Ukraina i Rosja zdecydowały się na przerwę techniczną w negocjacjach. Doradca ukraińskiego prezydenta Mychajło Podolak poinformował, że powrót do rozmów jest zaplanowany na jutro.

Podolak wytłumaczył, że potrzebny jest czas na dodatkową pracę w podgrupach roboczych i wyjaśnienie pewnych definicji.

Rozmowy rozpoczęły się w poniedziałek około godziny 10 czasu polskiego. "Strony aktywnie wyrażają swoje stanowiska, które zostały już doprecyzowane. Komunikacja jest trudna, ale się toczy. Powodem tych różnic jest to, że mamy bardzo odmienne systemy polityczne. Ukraina to wolny dialog w społeczeństwie i obowiązkowy konsensus. Rosja - to ultymatywne tłumienie własnego społeczeństwa" - pisał o nich Podolak.

Podolak informował, że strona ukraińska przekazała, iż zamierza negocjować, ale nie oznacza to poddania się bądź zaakceptowania jakiegokolwiek ultimatum. Mówił też, że "Rosja zaczyna rozmawiać konstruktywnie".

Jeden z rosyjskich negocjatorów Leonid Słucki miał powiedzieć, że strony dokonują postępów w rozmowach.

To już 19. dzień rosyjskiej inwazji. W wyniku nocnych ostrzałów ukraińskich miast zginęło wiele osób. Jeden z rosyjskich pocisków trafił w wieżowiec w kijowskiej dzielnicy Obołoń.