"Wiem, że czujecie ciężar tej tragedii. Wierzę w Was, wierzę w siłę Waszego przekazu, wrażliwość i dobro, które macie w sercach" - pisze w liście otwartym do rosyjskich artystów opublikowanym w związku z napaścią Federacji Rosyjskiej na Ukrainę Krzysztof Iwaneczko - polski wokalista, kompozytor i wykładowca akademicki. "Błagam, powiedzcie głośne „STOP” zbrodniom, które czynią przywódcy Waszego kraju. Powstrzymamy tę wojnę!" - dodaje. List w wersji tekstowej i dźwiękowej dostępny jest w sieci w czterech językach - po polsku, rosyjsku, ukraińsku i angielsku. Cały dochód z odsłuchań tego apelu w serwisach muzycznych zostanie przekazany Polskiej Akcji Humanitarnej na pomoc dla Ukrainy.

Mam taką dziecięcą, naiwną wiarę wiarę w to, że artyści mogą stanąć w opozycji do tych wszystkich rzeczy, które się dzieją - podkreśla w RMF FM Krzysztof Iwaneczko. Nie przypuszczałem, że któregoś dnia obudzę się i to, o czym czytałem w książkach choćby o 1939 roku, wydarzy się na naszych oczach, tuż za płotem - dodaje.

Iwaneczko wspomina, że pochodzi z Przemyśla - miasta, w którym od dawna funkcjonują obok siebie Polacy i Ukraińcy. Ścieraliśmy się ze sobą, kłóciliśmy się, przejawialiśmy znaczącą różnicę zdań dot. wielu tematów... Dzisiaj to są ofiary potężnej zbrodni. Widząc taką zbrodnię ja nie potrafię nie zareagować - tłumaczy artysta. Słyszę, że rodzą się dzieci w schronach. W schronach zawierane są także śluby. Następnego dnia tych ludzi, którzy, dzień wcześniej ślubowali sobie miłość czy byli świadkami narodzin swoich dzieci już nie ma - to jest straszne. To jest coś, czego ja nie potrafię zaakceptować - dodaje.

Iwaneczko deklaruje, że chciałby, żeby słowa zawarte w jego liście przemówiły "siłą pokoju". Zwracam się do tych, w których jeszcze wierzę. Jeżeli nie pomogą ludzie wrażliwi, to już nie wiem, co może pomóc - podsumowuje. 

"Wierzę, że łączą nas te same ideały"

"Dramatyczne wydarzenia z ostatnich dni zmieniły całkowicie funkcjonowanie i postrzeganie świata. Świata, który niejednokrotnie był przedmiotem naszych zachwytów, inspirował i wzruszał. Dla mnie, jako przedstawiciela młodego pokolenia a także artysty, był on materią jednowymiarową. Żyłem w przekonaniu, że dzięki wysiłkom naszych przodków, a także mądrości i rozsądkowi współcześnie żyjących - wolność i szacunek to naturalne podstawy naszego współistnienia" - pisze w liście otwartym do rosyjskich artystów Krzysztof Iwaneczko. "Zwracam się do Was, Drodzy Artyści a także Pedagodzy, kształtujący wrażliwość i system wartości kolejnych pokoleń, bo wierzę, że łączą nas te same ideały. Wśród nich prym wiodą miłość i szacunek do bliźnich. Kieruję do Was ten list po zapoznaniu się z Waszą twórczością, która tak często w najpiękniejszy sposób przybliża odbiorcy istotę powyższych wartości" - dodaje. 

"24 lutego Rosja rozpoczęła wojnę na Ukrainie. Nie są to ćwiczenia czy operacje wojskowe. To po prostu wojna! Tak wielu artystów sprzeciwiało się jej w swoich utworach. Tak wiele łez zostało wylanych już w historii świata. Śpiewał o tym choćby Bruce Springsteen, John Lennon, Bob Dylan" - pisze do swoich rosyjskich kolegów polski wokalista. "Dziś możemy podziwiać utwór "I draw my life" zaśpiewany przez 9-letnią ukraińską artystkę, Amelię Popovych. Posłuchajcie go! Czy jako osoby wrażliwe potrzebujecie więcej dowodów na okrucieństwo każdej wojny?" - pyta retorycznie. 

Iwaneczko w liście zwraca uwagę na to, że rosyjskie władze przekazują obywatelom fałszywe informacje, a reżimowe media karmią ich propagandowymi przekazami. "Mam jednak pewność, że jako osoby wrażliwe, twórcy wspaniałych dzieł - nie chcecie żyć we wszechobecnym kłamstwie" - zauważa. Wyraża też szacunek i podziw dla tych Rosjan, którzy głośno sprzeciwiają się agresji na Ukrainę. 

"Dom, Ojczyzna, Dzieci. Ile razy byliście wdzięczni za możliwość wypowiadania tych słów, a Wasze dzieła były hymnem na ich cześć? Dziś w wyniku zbrodniczych działań Rosji, mieszkańcy Wolnej Ukrainy muszą na chwilę zapomnieć o tym wszystkim, broniąc swojego kraju, który został bez uprzedzenia zaatakowany" - pisze w liście do ludzi kultury i sztuki z Rosji Iwaneczko. "Wiem, że czujecie ciężar tej tragedii. Wierzę w Was, wierzę w siłę Waszego przekazu, wrażliwość i dobro, które macie w sercach. Błagam, powiedzcie głośne "STOP" zbrodniom, które czynią przywódcy Waszego kraju. Powstrzymamy tę wojnę!" - apeluje na koniec.