Ambasador Polski w Ukrainie Bartosz Cichocki w Popołudniowej rozmowie w RMF FM zdradził, o czym powinny pamiętać osoby, które planują wyjazd na Ukrainę. Jednocześnie zaznaczył, że MSZ odradza wszelkie niekonieczne podróże na Ukrainę.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych już kilka dni temu zmodyfikowało tzw. komunikat o podróżowaniu. Zgodnie z nim odradzamy wszelkie niekonieczne podróże na Ukrainę. Wezwaliśmy także niedawno obywateli Rzeczpospolitej do opuszczenia wschodnich i południowych Ukrainy - mówił w Popołudniowej rozmowie w RMF FM Bartosz Cichocki.

Ambasador wskazał też, że jeśli ktoś musi pojechać do Kijowa czy innej ukraińskiej miejscowości, to jeszcze przed wyjazdem powinien zarejestrować się w systemie Odyseusz. Jest on łatwy do znalezienia na stronach Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Zarejestrowanie się w tym systemie trwa minutę. Chodzi o wpisanie imienia i nazwiska, numeru PESEL, numeru kontaktowego i udzielenia informacji, w jakim mniej więcej regionie Ukrainy ma zamiar przebywać - mówił.

Zarejestrowanie w programie ułatwia kontakt z obywatelami Polski w razie, gdyby bezpieczeństwo takich osób było zagrożone.

Cichocki podkreślił, że w tej chwili wszystkie systemy płatności na Ukrainie działają, ale warto być przygotowanym na zmianę sytuacji.

Trzeba mieć przy sobie dokument, trzeba mieć faktycznie nie tylko kartę płatniczą, ale i gotówkę. Naładowany telefon, może power bank, bo nie wszystkie środki transportu wyposażone są w możliwość ładowania stacjonarnego. I przemyśleć, czy na pewno w tych dniach konieczna jest wizyta na Ukrainie - podsumował dyplomata.

Napięta sytuacja w Ukrainie

W poniedziałek prezydent Rosji Władimir Putin podpisał dekret o uznaniu niepodległości tzw. republik ludowych - Donieckiej (DRL) i Ługańskiej (ŁRL), powołanych przez prorosyjskich separatystów w ukraińskim Donbasie. Zdecydował też o wysłaniu na ich teren rosyjskich wojsk, w charakterze "sił pokojowych". 

We wtorek po południu Rada Federacji, izba wyższa rosyjskiego parlamentu, wydała zgodę na użycie sił zbrojnych poza granicami kraju. Wnioskował o to Putin w oparciu o umowy o przyjaźni i współpracy z dwiema separatystycznymi "republikami" w Donbasie na wschodzie Ukrainy.