Wołodymyr Zełenski z niezapowiedzianą wizytą w Polsce. W Lublinie wręczył ukraińskie odznaczenia państwowe polskim wolontariuszom. "Dziękujemy całej Polsce za nieocenione wsparcie i solidarność, która pomaga bronić wolności całej naszej Europy!" - mówił ukraiński prezydent.

O swojej wizycie w Polsce Zełenski poinformował na X (dawniej Twitter). "W Lublinie, w drodze powrotnej na Ukrainę, miałem zaszczyt wręczyć ukraińskie odznaczenia państwowe dwóm wybitnym polskim wolontariuszom" - napisał prezydent Ukrainy.

"Bianka Zalewska jest dziennikarką TVN Discovery Polska, która pomagała w niesieniu pomocy humanitarnej Ukraińcom i transporcie rannych dzieci do polskich szpitali. Damian Duda jest ochotnikiem i medykiem, który zebrał zespół medyków, aby ratować naszych rannych żołnierzy na pierwszej linii frontu. Utworzył fundusz pomocy medykom, organizował szkolenia i zapewniał opiekę medyczną ratującą życie" - przekazał.

"Dziękujemy całej Polsce za nieocenione wsparcie i solidarność, która pomaga bronić wolności całej naszej Europy!" - podkreślił.

Jestem dumny z tego, że Ukraina ma takie silne sąsiedztwo. Chcę wam podziękować. Chcę podziękować całemu polskiemu narodowi, wszystkim ludziom, którzy od pierwszych dni otwierali swoje rodziny, swoje domy, otwierali siebie i pomagali. Uważam, że jakiekolwiek wyzwania na naszej wspólnej drodze to nic w porównaniu z tym, że jest taka siła między naszymi ludźmi - oznajmił ukraiński prezydent.

Zełenski nie poinformował dokładnie, kiedy doszło do spotkania. Nie przekazał także, czy spotkał się z przedstawicielami polskich władz.

Kontrowersyjne słowa Zełenskiego

Zełenski w tym tygodniu uczestniczył w szczycie ONZ w Nowym Jorku. We wtorek - występując w debacie generalnej na 78. sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych - powiedział m.in., że jego kraj ciężko pracuje "nad zachowaniem szlaków lądowych dla eksportu zboża".

I niepokojące jest to, jak niektórzy w Europie, niektórzy nasi przyjaciele w Europie, odgrywają w teatrze politycznym solidarność, robiąc thriller ze zbożem. Może się wydawać, że odgrywają własną rolę, ale w rzeczywistości pomagają przygotowywać scenę dla moskiewskiego aktora - dodał wówczas prezydent Ukrainy.

Te słowa wywołały oburzenie w Polsce. Chcę też powiedzieć panu prezydentowi Zełenskiemu żeby nigdy więcej nie obrażał Polaków, jak ostatnio podczas swojego wystąpienia w ONZ, Polacy nigdy na to nie pozwolą. A obrona polskiego dobrego imienia jest nie tylko moim obowiązkiem i honorem, ale jest także najważniejszym zadaniem rządu Rzeczypospolitej. Będziemy bronić w obecnym kontekście geopolitycznym wszystkich naszych racji i wiemy, jak te racje należy ukształtować - powiedział premier Mateusz Morawiecki.

Prezydent Andrzej Duda, pytany o te słowa w czwartek w TVN24, zauważył, że Zełenski nie wymienił Polski, ale "sugestia była i wszyscy ją zrozumieliśmy".

Przykro mi się zrobiło w tym momencie, bo uważałem, że to jest takie niesprawiedliwe, co mówi - powiedział Duda. Dopytywany, czy był zdenerwowany po tym, co powiedział Zełenski, odparł, że zdenerwowany to za duże słowo. Byłem rozgoryczony raczej - podkreślił.

Po wizycie w USA Zełenski udał się do Kanady.