Dowódca 33. pułku strzelców zmotoryzowanych rosyjskiej Gwardii Narodowej ppłk Jurij Agarkow został zabity na Ukrainie – poinformowały w środę Siły Zbrojne Ukrainy na Twitterze.

"Ranek rozpoczyna się od dobrej nowiny. Liczba zlikwidowanych przedstawicieli wyższego dowództwa Rosji rośnie. Oto jeszcze jeden" - napisano na Twitterze, publikując zdjęcie zabitego wojskowego. 

Ogólne straty bojowe wojsk rosyjskich na Ukrainie od 24 lutego do 9 marca to ponad 12 tys. żołnierzy - informuje sztab generalny sił zbrojnych Ukrainy na swoim profilu na Facebooku. Wśród rosyjskich strat wymieniono także 317 czołgów i 1070 wozów opancerzonych, 28 systemów obrony przeciwlotniczej, 49 samolotów, 81 śmigłowców i 482 pojazdy.

Tak jak w komunikacie dzień wcześniej sztab wymienił wśród strat również: 120 systemów artyleryjskich, 56 wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych, 3 kutry, 60 cystern i 7 bezzałogowych statków powietrznych.

Dane są aktualizowane; szacunki są utrudnione w związku z wysoką intensywnością działań bojowych - napisano w komunikacie.

Rosja zgodziła się nie ostrzeliwać korytarzy ewakuacyjnych z Mariupola, Wołnowachy, Enerhodaru, Sum i obwodu kijowskiego - oświadczyła wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk. Korytarze humanitarne mają być otwarte od godz. 9 do 21 (8-20 czasu polskiego). Trasy ewakuacji i termin zatwierdził też Czerwony Krzyż.

Mieszkańcy Enerhodaru i Mariupola będą mogli udać się do Zaporoża, mieszkańcy Sum - do Połtawy, Wołnowachy - do Pokrowska, Iziuma - do Łozowej, zaś mieszkańcy Worzela, Buczy, Borodzianki, Irpienia i Hostomla w obwodzie kijowskim - do Kijowa.