Donald Tusk rozpoczął wizytę w Kijowie. W programie znajduje się między innymi spotkanie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim i premierem Denysem Szmyhalem. Szef polskiego rządu staje przed niełatwym zadaniem, bo relacje między Warszawą i Kijowem są ostatnio dość napięte.

Kancelaria premiera poinformowała, że szef polskiego rządu rozpoczął wizytę w stolicy Ukrainy. Jak zawsze w przypadku takich wydarzeń, dokładna data takiej wizyty trzymana była w tajemnicy - to wszystko ze względów bezpieczeństwa.

Tusk przyjechał do ukraińskiej stolicy w godzinach rannych. Złożył hołd poległym w wojnie obronnej Ukrainy przeciwko agresji Rosji. Kolejnymi punktami wizyty są rozmowy z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim i premierem Denysem Szmyhalem.

Premier RP ma również wziąć udział w wydarzeniach związanych z obchodzonym w poniedziałek Dniem Jedności Ukrainy. To ustanowione w 1999 roku święto państwowe upamiętnia rocznicę podpisania aktu zjednoczenia Ukraińskiej Republiki Ludowej z Zachodnioukraińską Republiką Ludową 22 stycznia 1919 roku.

Polski premier w krótkiej rozmowie z dziennikarzami w Kijowie stwierdził, że przybył na Ukrainę, by rozwiązywać problemy, a nie je mnożyć. Tusk składa wizytę naszym sąsiadom jeszcze w jednym konkretnym celu:

"Dla mnie bardzo ważne jest zbudowanie poczucia, że Polska jest najbardziej wiarygodnym, najistotniejszym sojusznikiem Ukrainy w tym śmiertelnym starciu ze złem. Tu w Kijowie jestem też po polskie bezpieczeństwo. To nie jest wyłącznie sprawa Ukrainy. To jest sprawa bezpieczeństwa całego wolnego świata, a Polski w szczególności" - mówił Donald Tusk, dodając, że zależy mu na rozmowie w atmosferze przyjaźni i rozwiązaniu problemów: "One są" - przyznał szef polskiego rządu.

Donald Tusk zapowiadał niedawno, że w relacjach z Kijowem będzie chciał szukać satysfakcjonujących dla obu stron rozwiązań, ale oczekuje od strony ukraińskiej współpracy - zwłaszcza w kontekście przerwania kryzysu na granicy, gdzie od tygodni protestują polscy rolnicy.

"Będę asertywny" - mówił o perspektywach rządowej polityki wobec Kijowa polski premier, dodając jednak, że w kwestiach bezpieczeństwa i obronności polskie wsparcie dla sprawy ukraińskiej będzie niezachwiane.

Wizyta Tuska w Kijowie była zapowiadana od kilku dni; premier wspomniał o niej m.in. w wywiadzie dla trzech stacji telewizyjnych w piątek 12 stycznia. Wskazał wtedy, że wizyta w ukraińskiej stolicy będzie jednym z tematów rozmowy z prezydentem Andrzejem Dudą, która odbyła się w zeszłym tygodniu. "Dla nas obu, pan prezydent był też w to bardzo zaangażowany, sytuacja w Ukrainie i na froncie to jest kwestia numer jeden ze względu na polskie bezpieczeństwo. Są tam także do załatwienia inne sprawy, związane choćby z interesami polskich przewoźników, więc mamy o czym rozmawiać w Kijowie" - powiedział wtedy premier.