W wyzwolonej Andrijiwce w obwodzie donieckim nie ma gdzie zatknąć flagi ukraińskiej. Wieś jest całkowicie zniszczona - powiedział rzecznik 3. brygady szturmowej, Ołeksandr Borodin kilka godzin po potwierdzeniu, że wieś jest pod kontrolą oddziałów ukraińskich.

Do położonej kilka km na południe od Bachmutu Andrijiwki wkroczyła 3. brygada szturmowa. Jej rzecznik Ołeksandr Borodin, cytowany przez portal ZN.UA, powiedział, że Rosjanie stawiali w Andrijiwce zaciekły opór, stosując artylerię i drony i zaminowując terytorium. Dodał następnie: "samej Andrijiwki już nie ma, jest ona całkowicie zniszczona".

Jednak opanowanie tego terenu ma duże znaczenie dla dalszych ataków na flanki Bachmutu - podkreślił wojskowy.

Jak dodał, w Andrijiwce nie było już ludności cywilnej; wieś była poważnie zniszczona jeszcze zimą.

Przed wojną mieszkało w Andrijiwce 77 osób, głównie ludzi starszych - powiedziała portalowi Suspilne Ołena Dańko z władz powiatowych.

Walki o wieś zaczęły się najpierw jesienią 2022 roku. Ludzie wyjechali do bezpieczniejszych regionów i Andrijiwka opustoszała zanim jeszcze zajęli ją Rosjanie.

3. brygada szturmowa oświadczyła w komunikacie na Telegramie, że "zajęcie i utrzymanie Andrijiwki jest kluczem do sukcesu dalszego ataku" na flankach Bachmutu.

Znaczenie Andrijiwki (i sąsiednich miejscowości na południe od Bachmutu: Kurdiumiwki i Kliszczijiwki) wynika z położenia niedaleko trasy samochodowej T0513, która jest dla Rosjan szlakiem logistycznym. Od wiosny Ukraińcy zaczęli natarcie, którego celem jest okrążenie Bachmutu. W lipcu w rejonie Andrijiwki przekroczyli kanał Doniec-Donbas i zajęli pozycje na jego wschodnim brzegu, po czym zaczęli stopniowo wypierać Rosjan z miejscowości między Kliszczijiwką i Andrijiwką.