Siedmiu cywilów zginęło, gdy prorosyjscy bojownicy ostrzelali dzielnicę mieszkalną w Doniecku we wschodniej Ukrainie. Ludzie ustawili się tam w kolejce po pomoc humanitarną - twierdzi Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony w Kijowie. Z kolei prorosyjscy separatyści w Doniecku utrzymują, że w ostrzale artyleryjskim prowadzonym przez ukraińską armię zginęło co najmniej 12 osób. Pociski miały trafić m. in. w dom kultury i trolejbus. Siedmioro cywilów zostało także zabitych w ostrzale miasta Debalcewo, bronionego przez wojska rządowe.

Dziś w Doniecku bojownicy dokonali kolejnego cynicznego aktu terrorystycznego przeciwko ludności cywilnej. Pod ostrzał terrorystów trafili cywile, którzy przyszli po pomoc humanitarną. W chwili obecnej wiadomo o siedmiu zabitych; są też ranni. Informacje o liczbie ofiar wciąż są ustalane - głosi komunikat RBNiO.

Z kolei prorosyjscy separatyści utrzymują, że wojska rządowe przez cały dzień ostrzeliwały z armat dzielnice mieszkalne Doniecka. Twierdzą, że zginęło 5 osób, które stały w kolejce do domu kultury, dwie kolejne straciły życie, gdy pocisk uderzył w trolejbus. Pięć osób miało zginąć w dzielnicy Azotnyj.

Cywile giną też w mieście Debalcewo położonym ok. 70 km na północny wschód od Doniecka.

Bojownicy kontynuują ostrzał miasta Debalcewo. Trafiają w domy mieszkalne. Zabito siedem osób. Uderzenia artyleryjskie terrorystów nie ustają - napisał na Facebooku podał naczelnik lokalnej milicji Wiaczesław Abroskin.

W ostatnim czasie prorosyjscy rebelianci nasilili ataki na ukraińskie siły rządowe na wschodzie kraju. Separatyści zapowiedzieli, że będą kontynuować ofensywę, jeśli strona ukraińska nie przestanie ostrzeliwać kontrolowanych przez nich terenów w obwodach donieckim i ługańskim.

13 stycznia bojownicy z tzw. Donieckiej Republiki Ludowej ostrzelali z systemów rakietowych grad cywilny autobus w okolicach miejscowości Wołnowacha w obwodzie donieckim. W wyniku ataku zmarło 13 osób.

22 stycznia z ustawionego na samochodzie moździerza buntownicy zaatakowali przystanek autobusowy w Doniecku, w następstwie czego śmierć poniosło siedem osób.

W Mariupolu na południu obwodu donieckiego 24 stycznia w ostrzale przeprowadzonym przez prorosyjskich separatystów zginęło 30 osób, a około 100 zostało rannych. Mariupol leży przy jedynej drodze lądowej między Rosją a Krymem.

(pj)