"Osoba, która pomimo wezwań do odsunięcia się od policyjnego szyku, celowo nadal się zbliża i nagle wyciąga rękę z jakimś przedmiotem przed twarz policjanta, może być odebrana jako zagrożenie" - tak stołeczna policja tłumaczy wczorajszy incydent, do którego doszło podczas Strajku Kobiet. Posłanka KO Barbara Nowacka została spryskana gazem, mimo że pokazywała funkcjonariuszowi swoją legitymację poselską.
W sobotę odbyły się kolejne protesty organizowane przez Strajk Kobiet. Manifestujący wyrażają swój sprzeciw wobec decyzji Trybunału Konstytucyjnego, który uznał przepis o aborcji ze względu na wady płodu za niekonstytucyjny.
Podczas marszu w Warszawie manifestujący byli blokowani przez policję. Funkcjonariusze użyli w pewnym momencie gazu łzawiącego. Jedną z osób poszkodowanych była posłanka Koalicji Obywatelskiej Barbara Nowacka. Na zdjęciach ze zdarzenia widać, że pokazywała policjantowi swoją legitymację poselską.
Najnowsze
Najpopularniejsze
-
Czwartek, 4 grudnia (21:09)Cztery kraje wycofują się z Eurowizji po decyzji ws. Izraela
-
Wczoraj, 5 grudnia (05:10)Dwóch Polaków zatrzymanych w Wielkiej Brytanii. Ewakuowano 200 domów
-
Czwartek, 4 grudnia (10:51)Archeologiczne skarby odkryte w domu polityka. Kolekcja trafiła do muzeum
-
Czwartek, 4 grudnia (23:26)Alert dla czterech miejscowości na Mazowszu. Woda niezdatna do picia
-
Czwartek, 4 grudnia (17:38)Kazik trafił do szpitala. "W nocy bliski końca drogi byłem"
-
Wczoraj, 5 grudnia (10:23)Wielka awaria w internecie. Wiele niedostępnych stron


