Szczątki wydobyte z mogiły Krzysztofa Olewnika są już w Zakładzie Medycyny Sądowej w Gdańsku. Decyzję o ekshumacji podjęła Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku, która prowadzi śledztwo w sprawie Olewnika. Ekshumacja odbyła się rano na cmentarzu w Płocku.

Sekcja już się rozpoczęła, a jej zakres będzie zależeć od stanu zawartości trumny. Dopiero wówczas medycy ustalą co i jak badać. Te badania na pewno nie ograniczą się tylko do sprawdzenia materiału genetycznego. Z uwagi na pracochłonność tych badań, będzie można dopiero po jakimś czasie powiedzieć, jaki może być termin wydania opinii w tej sprawie - mówi Krzysztof Trynka z prokuratury apelacyjnej. Ocenia, że na wyniki badań trzeba będzie poczekać tygodnie, albo nawet miesiące. Głównie z powodu czasu, jaki minął od śmierci i pochowania Olewnika.

Ekshumacja uprowadzonego w 2001 roku i zamordowanego dwa lata później mężczyzny ma posłużyć do ponownych badań genetycznych i ostatecznego ustalenia tożsamości szczątków, które znaleziono po pięciu latach od porwania. W ubiegłym tygodniu reporterzy RMF FM ujawnili informację o planowanej ekshumacji zwłok Krzysztofa Olewnika, o którą wnioskowała rodzina zamordowanego. Wiceszef gdańskiej Prokuratury Apelacyjnej Zbigniew Niemczyk wyjaśniał wówczas, że ekshumacja nie oznacza jednoznacznego zakwestionowania tożsamości zwłok, ale jest konieczna ze względu na ujawnione nieprawidłowości we wcześniejszej procedurze ich identyfikacji.

Do porwania Krzysztofa Olewnika doszło w październiku 2001 roku. Blisko dwa lata później rodzina przekazał porywaczom okup w wysokości 300 tysięcy euro. Biznesmen nie został jednak uwolniony. Miesiąc po odebraniu okupu przez porywaczy Krzysztof Olewnik został zamordowany. Ciało ofiary znaleziono w październiku 2006 roku, zakopane przez sprawców zabójstwa w lesie w miejscowości Różan na Mazowszu. Miejsce ukrycia zwłok Krzysztofa Olewnika wskazał Sławomir Kościuk, który pomagał Robertowi Pazikowi w uduszeniu ofiary.

W sprawie porwania i zabójstwa Olewnika płocki sąd skazał 31 marca 2008 roku dziesięciu oskarżonych. Kary dożywocia wymierzył Sławomirowi Kościukowi i Robertowi Pazikowi, odpowiadającym bezpośrednio za zabójstwo. Obaj już nie żyją - zostali znalezieni powieszeni w celi płockiego Zakładu Karnego: Kościuk w kwietniu 2008 roku, a Pazik w styczniu 2009 roku. Dwa odrębne śledztwa w sprawie ich śmierci prowadzi Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce.

Pozostałych ośmioro oskarżonych o udział w porwaniu bądź pomoc w przetrzymywaniu uprowadzonego sąd skazał na kary od roku w zawieszeniu na trzy lata do 15 lat pozbawienia wolności. Szef grupy porywaczy - Wojciech Franiewski - w czerwcu 2007 roku popełnił samobójstwo w areszcie śledczym w Olsztynie. Prokuratura zamierzała przypisać mu tzw. sprawstwo kierownicze.

W 2007 roku olsztyńska Prokuratura Okręgowa wszczęła śledztwo, w którym ustalane są nieznane okoliczności porwania i zabójstwa Olewnika oraz badane nieprawidłowości przy dotychczasowych postępowaniach w tej sprawie. W maju 2008 roku sprawa została przeniesiona do Gdańska.