Reprezentacja koszykarzy rozpoczyna zgrupowanie w bańce w Gliwicach. Kadra ma przed sobą decydujące mecze eliminacji EuroBasketu 2022 z Hiszpanią i Rumunią. Do drużyny wraca nieobecny podczas ostatnich zgrupowań Adam Waczyński. "Odbyliśmy niedawno rozmowę telefoniczną. Konflikty zostawiamy za sobą" – powiedział w rozmowie z RMF FM Mike Taylor. Trener opowiedział także o roli młodych zawodników, których powołał do składu. Podsumował również turniej o Puchar Polski, który obserwował z trybun hali w Lublinie.

Patryk Serwański, RMF FM: W składzie na najbliższe spotkania ma pan kilku zawodników o niewielkim doświadczeniu międzynarodowym. Nowi reprezentanci z pewnością potrzebują treningów taktycznych, żeby jak najlepiej opanować system gry drużyny narodowej.

Mike Taylor, trener kadry koszykarzy: Niestety, pojawiły się kłopoty zdrowotne u kilku bardziej doświadczonych zawodników. To stwarza wspaniałą szansę dla tych młodych graczy. Nasz system ma oczywiście mnóstwo niuansów, detali. Nie oczekuję, że nowi zawodnicy wszystko od razu opanują. To jest proces, nad którym pracujesz przez jakiś czas. Marcel Ponitka wraca do składu. Zna już nasz system. Olek Dziewa był już z nami na zgrupowaniu jesienią, przed wylotem do Walencji. Obaj mają pewne doświadczenie. Jeremy Sochan, Igor Milicić jr., Jakub Garbacz. Dla tej trójki to będzie nowość. Chcemy ich wspierać, pomóc zebrać doświadczenie. Ważne, by czuli się pewnie, jeśli pojawią się na parkiecie.

Jeśli chodzi o braki w składzie to w Gliwicach nie zobaczymy Mateusza Ponitki, Damian Kuliga czy Tomasza Gielo. To ważni gracze reprezentacji, ale pan nie rozpatruje tego w kategoriach problemu.

Nie zastanawiamy się nad tym. Wybierasz zawodników z tych, którzy są dostępni. Zawsze zdarzają się kontuzje, inne problemy. Mimo wszystko musieliśmy podjąć kilka trudnych decyzji, bo mamy w kim wybierać. Jestem z tego naprawdę dumny. Każde okno reprezentacyjne jest inne, zmienia się skład drużyny. Kluczem jest odpowiedni, najlepszy dobór składu. To nam się udaje. Ważne, żeby na parkiecie był najlepszy skład na jaki nas obecnie stać. Zawsze jednak dobrze gdy na zgrupowaniu pojawiają się nowe twarze. Zawodnicy, którzy chcą się rozwijać, dać coś reprezentacji.

Czekacie na drugi mecz z Hiszpanami. W listopadzie sensacyjne zwycięstwo Polski 11 punktami. Jest dla pana ważne, by ostatecznie znaleźć się w tabeli wyżej od Hiszpanów?

Naszym pierwszym, głównym celem jest awans na EuroBasket. Później będziemy chcieli być jak najwyżej w tabeli. Nasze zwycięstwo nad Hiszpanią było fantastycznym wydarzeniem. Pierwszy taki trumf od 1972 roku! Możemy ich pokonać także u siebie. Mam świadomość, że to wyzwanie. Mamy do nich duży szacunek, ale mój zespół stać na takie zwycięstwa. Będziemy chcieli zaskoczyć Hiszpanów. 11 punktów przewagi to ważna sprawa, ale będziemy chcieli na to nie patrzeć tylko po prostu wygrać. Później mecz z Rumunią. W Walencji wygraliśmy wysoko. To może być mecz, w którym więcej czasu dostaną właśnie młodzi, mniej doświadczenie zawodnicy. Chcemy w Gliwicach pokazać, że robimy postępy. Moja drużyna zawsze wychodzi na parkiet po to, żeby wygrać.

Spędzicie najbliższe dni w bańce. To trudny czas dla drużyny?

Nasze wrażenia z bańki w Walencji były jak najlepsze. Wykonali świetną pracę. Tak naprawdę nie masz czasu, by myśleć o ograniczeniach. Nasz terminarz jest wypełniony: treningi, analizy, spotkania drużyny. Cały czas coś się dzieje. Poza tym kochamy koszykówkę, chcemy to robić i nie analizujemy tego, że siedzimy w bańce. Mam nadzieję, że Gliwice będą dla nas podobnie jak Walencja dadzą nam dużo radości i dwa zwycięstwa.

Do drużyny wraca Adam Waczyński. Długo się panowie nie widzieli. Planuje pan rozmowę w cztery oczy z Waczyńskim?

Odbyliśmy niedawno rozmowę telefoniczną. To była dobra rozmowa. Adam miał przed sobą wyzwania związane z Pucharem Hiszpanii. Czekam na jego przyjazd do Gliwic, podobnie jak na innych zawodników. Mamy teraz w drużynie dużo pozytywnych wydarzeń: nowi zawodnicy, powrót Adama. Chcemy  spróbować zostawić konflikt za sobą. Chcemy iść razem do przodu, nie myśleć o tym co było złe tylko budować pozytywną przyszłość polskiej koszykówki.

W ostatnich dniach obserwował pan turniej finałowy Suzuki Pucharu Polski. Wrażenia z Lublina?

To był świetny turniej. Lublin sprawdził się w roli gospodarza. To wspaniałe miasto. Miałem dużo przyjemności z oglądania poszczególnych meczów, zawodników. Oczywiście brakowało kibiców. Z nimi turniej byłby jeszcze lepszy. Zespół z Zielonej Góry udowodnił, że w Polsce jest o krok przed konkurencją. Podoba mi się obecny sezon Energa Basket Ligi. Dużo się dzieje, a to dobrze wróży zbliżającej się fazie play-off. 

Opracowanie: