Piątego lipca kolejarze zapowiadają protest. Chodzi o pracowników Przewozów Regionalnych. Protest potrwa dwie godziny - dowiedział się reporter RMF FM. Dla podróżnych strajk oznacza utrudnienia na wszystkich głównych stacjach. "Nie zatrzymamy pociągów w szczerym polu" - pocieszają kolejarze.

Składy mają dojeżdżać do dużych stacji, tzw. "węzłowych". Jeśli pociąg ma zaplanowany wjazd np. do Torunia między godz. 7 a 9 to zostanie zatrzymany na czas trwania protestu, na peronie.

Pociągi będą zatrzymywane przede wszystkim na dworcach głównych największych miast. Związkowcy na razie nie informują o szczegółach. Protest oznaczać będzie jednak paraliż na trasach m.in. do Trójmiasta, Poznania czy Warszawy.

Kolejarze protestują przeciwko złemu zarządzaniu firmą. Domagają się również zatrudnienia dodatkowych maszynistów. Jednak przede wszystkim chcą podwyżek. Jak podkreślają, nie dostali podwyżki od czterech lat.