Prezydent Francuskiej Federacji Piłkarskiej Jean-Pierre Escalettes zrezygnował ze swojej funkcji. Powodem jest fatalna postawa - również poza boiskiem - reprezentacji trójkolorowych w finałach mistrzostw świata w RPA. "Uważam, że w obecnej sytuacji moim obowiązkiem jest złożenie dymisji" - przyznał 75-letni działacz w wydanym oświadczeniu.

Uznaję moją odpowiedzialność za ostatnie wydarzenia. Odchodzę, żeby umożliwić dalszy rozwój instytucji, której służyłem z pasją przez kilka dekad - dodał Escalettes.

Francuzi odpadli już w fazie grupowej turnieju w RPA. W pierwszym występie zremisowali z Urugwajem 0:0, następnie przegrali z Meksykiem 0:2 i gospodarzami turnieju 1:2. Mnóstwo krytyki wzbudziły również liczne afery w reprezentacji. W przerwie spotkania z Meksykiem Nicolas Anelka obraził wulgarnymi słowami selekcjonera Raymonda Domenecha i za karę został odesłany do domu.

Na znak solidarności z kolegą z zespołu piłkarze zbojkotowali jeden z treningów. Wcześniej doszło do sprzeczki między kapitanem drużyny Patricem Evrą i odpowiedzialnym za przygotowanie fizyczne Robertem Duvernem, natomiast Eric Abidal zrezygnował z udziału w meczu z RPA. Interweniowali nawet politycy, na czele z prezydentem Francji Nicolasem Sarkozym.

Fatalnej atmosfery nie wytrzymał m.in. wiceprezes piłkarskiej federacji Jean-Louis Valentin, który jeszcze w trakcie fazy grupowej mundialu złożył dymisję.