Dziś stawkę półfinalistów piłkarskich mistrzostw świata w RPA uzupełnią dwie drużyny. O godzinie 16.00 w prawdziwym hicie zmierzą się zespoły Argentyny i Niemiec. Wieczorem (godz. 20.30) o przejście do historii Paragwaj zagra z Hiszpanią.

Dla piłkarzy Diego Maradony najbliższe spotkanie będzie okazją do rewanżu za porażkę w ćwierćfinale poprzedniego mundialu. Cztery lata temu Niemcy przed własną publicznością wygrali dopiero po rzutach karnych. Po upływie regulaminowego czasu gry był remis 1:1. Moi piłkarze myślą tylko o tym, by wyjść na boisko i zemścić się za tę porażkę - powiedział selekcjoner Albicelestes Diego Maradona.

To będzie już szósta konfrontacja obu drużyn w mundialu. Te najbardziej pamiętne miały miejsce w 1986 i 1990 roku, kiedy dochodziło do nich w finale. W Meksyku po zwycięstwie 3:2 Puchar Świata jako kapitan wzniósł Maradona. Cztery lata później to Niemcy byli górą, a jedynego gola zdobył z rzutu karnego Andreas Brehme.

Przeciwko Argentynie jubileuszowy setny mecz w kadrze Niemiec rozegra Miroslav Klose. Urodzony w Opolu piłkarz zdobył dla reprezentacji 50 bramek, z czego 12 na mundialach.

W półfinale zwycięzca tego meczu zagra z lepszym w parze Paragwaj - Hiszpania. Piłkarze z Ameryki Południowej w 1/4 finału grają po raz pierwszy w historii i nie zamierzają na tym poprzestać. Ale na miarę oczekiwań kibiców chcą w końcu spisać się Hiszpanie. Choć trudno w to uwierzyć reprezentacja tego kraju najlepsze, czwarte miejsce w mistrzostwach świata, zajęła 60 lat temu.

Jesteśmy w dobrej formie. Minął miesiąc wspólnych treningów i myślę, że ci piłkarze dokonają tego, co nie udało się ich poprzednikom - powiedział selekcjoner Hiszpanii Vicente del Bosque. Mistrzowie Europy turniej rozpoczęli od sensacyjnej porażki ze Szwajcarią 0:1. Później wygrali jednak trzy kolejne mecze. Awans do ćwierćfinału dało im zwycięstwo nad Portugalią 1:0.

Dwóch półfinalistów jest znanych już od piątku - są to Holandia, po wyeliminowaniu Brazylii, i Urugwaj, który w rzutach karnych okazał się lepszy od Ghany.