W niespełna 12-tysięcznym Lienz znalazło się miejsce na skatepark, schludny basen i kameralny stadion. Ale gospodarność Austriaków to jedno, a matka natura też dorzuciła swoje trzy grosze, by Dolomitenstadion robił tak niesamowite wrażenie. Obiekt ze wszystkich stron otoczony jest górami - zwą je Dolomitami Lienckimi. "Nic, tylko położyć się na idealnie przystrzyżonej trawie na stadionowym pagórku i napawać się słońcem" - pisze w swoim blogu specjalny wysłannik RMF FM do Lienz Maciej Jermakow.