"Jeżeli chcieliśmy zmieniać selekcjonera, to trzeba było to zrobić po udanych eliminacjach mistrzostw Europy i dać nowemu trenerowi czas na poznanie zespołu w Lidze Narodów. Nawet kosztem spadku do Dywizji B” - mówi w rozmowie z RMF FM były napastnik reprezentacji Artur Wichniarek. Pytany o fazę pucharową Euro2020 i faworytów turnieju, Wichniarek odpowiada: „Na mnie jak na razie największe wrażenie zrobili Włosi”.

Artur Wichniarek odniósł się do przegranego przez Polskę pojedynku ze Szwecją. Mówił o błędach w obronie, ale zwrócił uwagę także na nasze nastawienie, które pozwoliło odrobić w tym pojedynku dwubramkową stratę do rywali.

Bardzo trudny mecz emocjonalnie. Wiemy, że musimy wygrać, ale mecz układa się fatalnie. Widać było jednak, że zespół dąży do wyrównania, do strzelenia bramki. Widzieliśmy uderzenie w poprzeczkę Lewandowskiego. To była sytuacja na 1:1. Śmiem twierdzić, że gdyby się udało, to bylibyśmy zespołem, który dyktuje warunki na boisku i moglibyśmy wygrać. W końcu doprowadziliśmy do remisu 2:2. Nieuznana bramka Świerczoka. Zabrakło nam trochę szczęścia. Oczywiście kluczowe są umiejętności, trzeba mieć trochę szczęścia, ale szczęścia w tym spotkaniu nam zabrakło. Jeżeli Sousa będzie w stanie w najbliższych miesiącach opanować ten - delikatnie mówiąc - chaos pomiędzy ofensywą i defensywą, jeżeli będziemy w stanie to ustabilizować, to uważam, że jesteśmy na dobrej drodze - ocenia.

Wichniarek najwięcej czasu spędził na niemieckich boiskach w barwach Arminii Bielefeld i Herthy Berlin, ale dziś nie stawia Niemców w gronie faworytów Euro2020. Jego faworytem po fazie grupowej jest reprezentacja Italii.

Włosi zachwycają. Pierwszy zespół w historii Euro, który wygrał trzy mecze w grupie, nie tracąc bramki. To czego dokonał trener Mancini, to już jest mistrzostwo Europy a może i świata. Na pewno faworyt turnieju. Ale mamy też zespoły turniejowe jak choćby Chorwacja. Mecz ze Szkocją im się nie układał, ale Luka Modrić uderzył pięknie zewnętrzną częścią stopy - to jest coś wspaniałego. Belgowie po tym, jak kontuzję wyleczył Kevin De Bruyne, są zespołem nieobliczalnym. Bracia Hazard, Lukaku - to jest jakość. Portugalczycy mają ciągle Cristiano Ronaldo, który w trzech meczach strzelił pięć bramek. Dużo znaków zapytania, ale jak na razie największe wrażenie zrobili na mnie Włosi - przyznaje Wichniarek.

Za nami już 36 meczów piłkarskiego Euro. Pozostało tylko 15 spotkań. Jak Artur Wichniarek ocenia poziom fazy grupowej mistrzostw Europy?

Turniej jest na pewno wciągający, poziom meczów jest wysoki. Nie było słabych drużyn poza Turcją, która zawiodła chyba wszystkich. Fatalny mecz otwarcia, a każdy kolejny coraz gorszy. Pozostałe drużyny coś wnosiły. Choćby Węgrzy, którzy namieszali w grupie śmierci, a Niemcy w meczu przeciwko nim długo byli poza turniejem. Uważam jednak, że jest na tym turnieju trochę niesprawiedliwie. Że Anglicy wszystkie mecze grają na Wembley, Niemcy w Monachium, a my latamy z Sopotu do Sankt Petersburga czy Sewilli. Inne drużyny podobnie. To trochę wypacza wyniki spotkań. To błędna decyzja UEFA, by w covidowym roku nie zdecydować się na Euro w jednym kraju - ocenia były reprezentant Polski. 


Opracowanie: