Zima odsłoniła przerażający stan polskich dróg: dziury, wyrwy i pęknięcia - jest ich tyle, że nie sposób je ominąć.

Na tropie wielkich dziur

"Tour de Grabarczyk", czyli śladami polskich dziur

Czwartek, 4 marca 2010 (11:22)

3 276 kilometrów liczy "Tour de Grabarczyk" - trasa wyznaczona na podstawie zgłaszanych przez Was miejsc, gdzie występują dziury w drogach. Nasza prowokacja pokazała, jaki jest najlepszy sposób na ich usunięcie: wystarczy zadzwonić do urzędu i zapowiedzieć wizytę ministra. Efekt jest błyskawiczny. Dziury znikają, ulice są równe. Zobacz, gdzie minister powinien zapowiedzieć swoją wizytę.

Trasa "Tour de Grabarczyk"


Wyświetl większą mapę

Trasę rajdu wyznaczyliśmy na podstawie najczęściej powtarzających się zgłoszeń, które wysyłacie od wczoraj do Ministerstwa Infrastruktury za pomocą formularza, który umieściliśmy na stronie rmf24.pl. Cały czas czekamy na kolejne.

Gdyby minister chciał objechać tę trasę, sugerujemy wybranie samochodu terenowego jako środka transportu. Rower odradzamy. Niestety póki co, minister nie był chętny do rozmowy z naszym dziennikarzem. Pytany o naszą prowokację, po prostu uciekł. Zobacz, jak minister salwuje się ucieczką.

Tysiące dziur pojawiło się po zimie na naszych drogach. Piszemy o tym od kilkunastu dni. Codziennie dostajemy od Was na Gorącą Linię RMF FM e-maile z informacjami o kolejnych wyrwach. Drogowcy twierdzą, że nie da się ich szybko załatać. Nieprawda. Udowodniliśmy, że wystarczy hasło: "minister przyjedzie"

RMF24.pl on Facebook

Radio Muzyka Fakty