Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" przyznał, że jest za rozdzieleniem funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. W ostry sposób wypowiedział się też na temat sytuacji w prokuraturze.

REKLAMA

Waldemar Żurek, w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" został m.in. zapytany o kwestię zapowiadanego przez koalicję rządzącą rozdziału funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości.

Jestem zwolennikiem rozdzielenia tych funkcji. Ale podaję też analogię: jak wypuścimy ze szpitala pacjenta, który był tam podłączony do respiratora, to on się przewróci na progu i nie będzie w stanie funkcjonować normalnie - odpowiedział następca Adama Bodnara.

Żurek ocenił, że prokuratura potrzebuje naprawy. Jak tłumaczył, jest ona zabetonowana zastępcami prokuratora generalnego, ludźmi ministra Ziobry, których nie może kontrolować ani prokurator generalny, ani krajowy.

Jeżeli te kwestie zostaną naprawione, będę pierwszy do tego, żeby jak najszybciej projekt o rozdziale funkcji pchać do przodu - zapewniał szef resortu sprawiedliwości.

Prokuratura to nie sądy, nie ma jej w konstytucji, ale musi być niezależna. Trzeba jej tę niezależność zapewnić w taki sposób, by ci, którzy mają zapędy autorytarne, zaraz po dojściu do władzy, zwykłą ustawą nie odarli z tej niezależności prokuratury - podkreślił w wywiadzie Żurek.

Pytany o to, czy jesteśmy w fazie zastanawiania się, jak odbetonować prokuraturę, minister odpowiedział, że nie.

Wiem, że chcę to zrobić. Tylko musicie mi dać troszkę więcej niż miesiąc - zaznaczył Żurek.