"Nie czekając na finał, ruszamy z projektami zapisanymi w Krajowym Planie Odbudowy, będziemy je na razie finansowali ze środków krajowych" - wskazał na łamach "Sieci" premier Mateusz Morawiecki. "Nikt nas pistoletem przystawionym do głowy nie będzie przymuszał do zmian, ale jesteśmy stale gotowi do kompromisu" – dodał.

REKLAMA

Komisja Europejska nadal nie zatwierdziła polskiego Krajowego Planu Odbudowy i w związku z tym nie wypłacono nam zaliczek. Szefa rządu zapytano m.in. o to czy wierzy w porozumienie w tej sprawie.

Jesteśmy z Komisją Europejską w trudnym dialogu, bo niestety czasami posuwa się ona do żądań, które oznaczałyby bezprawny transfer suwerenności na rzecz instytucji centralnych. Żaden z polityków Zjednoczonej Prawicy niczego takiego nie zaakceptuje, dlatego pojawiają się z naszej strony próby wypracowania rozwiązań kompromisowych - stwierdził premier.

Nie będziemy jednak czekali na ich zatwierdzenie, tylko w wielu obszarach, w których KPO powinien w tej chwili ruszać, akumulujemy środki, by działania zapisane w tym programie mogły jak najszybciej wystartować, niezależnie od przekazania środków unijnych - dodał.

Dopytywany, czy ruszą projekty Odbudowy ruszą niezależnie od braku zaliczek, a nawet zatwierdzenia polskiego KPO, szef rządu odparł, że tak.

Sto kilkadziesiąt ważnych społecznie i gospodarczo programów, które uruchomimy sami, nie oglądając się na razie na decyzje Komisji Europejskiej - wskazał.

Na uwagę, że nie ulegniemy szantażowi, Morawiecki odparł: Ujmę to tak: nikt nas pistoletem przystawionym do głowy nie będzie przymuszał do zmian, ale jesteśmy stale gotowi do kompromisu.

Jeśli się uda go osiągnąć, będziemy szczęśliwi. Ale nie czekając na finał, już ruszamy sami z projektami zapisanymi w KPO, będziemy je na razie finansowali ze środków krajowych - dodał.

"Jest ciężko, ale Zjednoczona Prawica wyjdzie z tego"

Szef rządy pytany o to, jak trudny jest teraz moment dla obozu Zjednoczonej Prawicy ocenił, że sytuacja jest bardzo trudna, bo tak wielu kryzysów - przede wszystkim zewnętrznych wobec nas, ale występujących jednocześnie - nie było, jeśli dobrze pamięta, od początku III RP.

W całej Europie mamy duże problemy z inflacją. Gospodarczo Polska radzi sobie całkiem dobrze, nie mamy np. problemów z bezrobociem, ale ludzie patrzą przede wszystkim na wzrost cen, co zresztą doskonale rozumiem. Musimy w związku z tym reagować, pokazując naszą sprawczość w tych elementach, które Polaków najbardziej niepokoją. Stąd dwie tarcze antyinflacyjne, znacząca obniżka ceny paliwa oraz działania na rzecz redukcji kosztów produkcji rolne - wskazał.

Do tego pewne wątpliwości związane z wdrażaniem wielkich zmian w systemie podatkowym, napięcia w relacjach z Unią Europejską, pandemia. Wszystko to razem tworzy duże ciśnienie polityczne, a w ślad za tym pewną nadzieję po stronie opozycji, że za chwilę się przewrócimy. Ale mylą się. Nie przewrócimy się, wyjdziemy z tych trudności i znowu wygramy - stwierdził Morawiecki.

Jesteśmy dużym obozem politycznym, jak wielka rzeka, która płynie czasami różnymi nurtami, ma swoje odnogi, ale ostatecznie płynie w jednym kierunku. Różnice są, dostrzegalne dla wszystkich, ale poczucie wspólnego celu - Polski godnej, zasobnej i bezpiecznej - jest oczywiste - podkreślił premier.

Szef rządu jest przekonany, że świadomość tego, jak narastają ryzyka zewnętrzne, mocno spaja.

Rozmawiamy codziennie w ścisłym kierownictwie partii o wiosennej ofensywie programowo-politycznej, bo chcemy pokazać Prawo i Sprawiedliwość jako formację aktywną i mającą pomysł na Polskę - zapowiedział.