​Grupa Europejskiej Partii Ludowej (EPP) z inicjatywy polskiej delegacji złożyła wniosek o zorganizowanie debaty dotyczącej aktów dywersji w Polsce - przekazał europoseł Andrzej Halicki (KO). Zawnioskowano także o przyjęcie rezolucji w tej sprawie na najbliższej sesji Parlamentu Europejskiego (PE). Z kolei w imieniu Europejskich Konserwatystów i Reformatorów podobny wniosek złożył Patryk Jaki (PiS). Posiedzenie europarlamentu odbędzie się w przyszłym tygodniu w Strasburgu.

REKLAMA

  • Europoseł Andrzej Halicki (KO) poinformował o złożeniu wniosku przez grupę Europejskiej Partii Ludowej o debatę i rezolucję w sprawie aktów dywersji w Polsce.
  • Podobny wniosek złożyła również grupa PiS w Parlamencie Europejskim - Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy. Złożył go europoseł Patryk Jaki (PiS).
  • Wnioski zostaną rozpatrzone na posiedzeniu Konferencji Przewodniczących Parlamentu Europejskiego i prawdopodobnie zostaną przyjęte ze względu na szerokie poparcie.
  • Projekty rezolucji zawierają m.in. apel o wspólne działania państw UE przeciw wojnie hybrydowej prowadzonej przez Rosję oraz wezwanie do wzmocnienia agencji Frontex, zwiększenia jej budżetu i zatrudnienia.
  • Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie głównej RMF24.pl

Wniosek o debatę i rezolucję ws. aktów dywersji

Europoseł Andrzej Halicki (Koalicja Obywatelska) przekazał, że z inicjatywy polskiej delegacji grupa Europejskiej Partii Ludowej złożyła wniosek o zorganizowanie debaty ws. aktów dywersji w Polsce, a także o przyjęcie rezolucji w tej sprawie.

Wnioskiem zajmie się w czwartek Konferencja Przewodniczących Parlamentu Europejskiego (jej skład to przewodnicząca PE i szefowie wszystkich grup politycznych). Spodziewam się, że zostanie przyjęty, bo spotkał się z szerokim poparciem w PE - powiedział Halicki w rozmowie z PAP.

Debata i głosowania miałyby się odbyć na sesji PE w przyszłym tygodniu. Odbędzie się ona w Strasburgu.

Projekt rezolucji ma zawierać m.in. apel o wspólne działania państw członkowskich w Unii Europejskiej w celu przeciwdziałania wojnie hybrydowej prowadzonej wobec Wspólnoty przez Rosję - przekazał Halicki. Polityk dodał również, że w projekcie ma znaleźć się też wezwanie o wzmocnienie Frontexu, czyli Europejskiej Agencji Straży Granicznej i Przybrzeżnej.

To agencja Unii Europejskiej odpowiedzialna za wspieranie krajów członkowskich w zarządzaniu zewnętrznymi granicami UE. Jej główne zadania to ochrona granic, walka z przestępczością transgraniczną oraz pomoc w koordynowaniu działań służb granicznych.

Obecnie we Frontexie pracuje 2,5 tys. osób. W rezolucji chcemy wezwać Komisję Europejską, aby zwiększyć budżet agencji i zatrudnienie do 10 tys. Obecna sytuacja w UE wymaga takich zmian - powiedział Halicki.

Podobny wniosek - o debatę i rezolucję - złożyli również przedstawiciele PiS w PE. Są oni członkami grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR).

Wiele wskazuje na to, że są to kolejne działania Rosji, która uderza nie tylko w Polskę, ale i zagraża całej Unii Europejskiej. W interesie Polski jest pokazywanie, że nasz region jest narażony na ciągłą destabilizację ze strony Rosji i w związku z tym potrzebuje więcej pieniędzy - powiedział europoseł Patryk Jaki (PiS), współprzewodniczący EKR. Złożył on wniosek w imieniu frakcji.

Do sprawy odniósł się także europoseł Arkadiusz Mularczyk (PiS). Zwrócił uwagę, że UE musi mieć świadomość, że kraje wschodniej flanki NATO, w tym Polska, są zagrożone działaniami hybrydowymi i próbami destabilizacji społecznej i gospodarczej.

Europa wspiera mocno Ukrainę w wojnie z Rosją, poprzez wysyłanie sprzętu wojskowego, pomocy humanitarnej, więc Rosja niewątpliwie próbuje prowadzić hybrydowe ataki w krajach UE. Unia musi znaleźć odpowiedź na tego typu zagrożenia - powiedział europoseł Mularczyk.

Akty dywersji na polskiej kolei

W dniach 15-17 listopada na trasie Warszawa - Dorohusk doszło do aktów dywersji. W miejscowości Mika (woj. mazowieckie, pow. garwoliński), eksplozja ładunku wybuchowego zniszczyła tor kolejowy. W innym miejscu, niedaleko stacji kolejowej Gołąb (pow. puławski, woj. lubelskie) pociąg z 475 pasażerami musiał nagle hamować z powodu uszkodzenia około 60 metrów trakcji.

Prokuratura wszczęła w poniedziałek śledztwo w sprawie aktów dywersji o charakterze terrorystycznym, popełnionych na rzecz obcego wywiadu. Z kolei we wtorek odbyło się nadzwyczajne posiedzenie rządowego komitetu ds. bezpieczeństwa z udziałem dowódców wojskowych, szefów służb i przedstawiciela prezydenta.

Premier Donald Tusk przekazał we wtorek, że udało się ustalić osoby odpowiedzialne za akt dywersji - to dwóch obywateli Ukrainy współpracujących od dłuższego czasu z rosyjskimi służbami. Szef rządu zapowiedział również, że wyda zarządzenie o wprowadzeniu trzeciego stopnia alarmowego Charlie na określonych liniach kolejowych.