Polska i Komisja Europejska uzgodniły nieoficjalnie 3-etapowy plan odblokowywania unijnych funduszy i znoszenia procedur nałożonych przez UE w związku z łamaniem zasad państwa prawa za rządów Prawa i Sprawiedliwości. To nieoficjalne ustalenia brukselskiej korespondentki RMF FM Katarzyny Szymańskiej-Borginon, które potwierdzają jej rozmówcy zarówno w KE, jak i w Warszawie. "Najpierw KPO, potem fundusze spójności i w końcu procedura art.7 Traktatu UE" - powiedział wysoki rangą unijny dyplomata.

Pierwsze mają być odblokowane środki z KPO. To najważniejsze środki (60 mld euro - przyp. red.), bo należy je wykorzystać szybko, do 2026 roku, gdyż przez rząd PiS-u są ogromne opóźnienia. W dodatku w przypadku odblokowania KPO chodzi tylko o jeden element tzw. ustawy kagańcowej, dotyczący dyscyplinowania sędziów Sądu Najwyższego. Polska i KE miały ustalić, że do odblokowania KPO nie będą wymagane zmiany ustawodawcze. Chodzi o to, żeby weto prezydenta nie zablokowało Polakom tych pieniędzy. 

Rząd Donalda Tuska liczy na odblokowanie pierwszych 7 mld euro (z wniosku złożonego w grudniu przez premiera) na przełomie marca i kwietnia. 

Z informacji brukselskiej korespondentki RMF FM wynika, że to termin bardzo ambitny. Jeden z urzędników powiedział, że "takie alternatywne wypełnianie kamieni milowych będzie musiało zostać bardzo solidnie zweryfikowane, a to może potrwać trochę dłużej".  

Drugi etap to odblokowanie Funduszu Spójności (76 mld euro). W tym wypadku chodzi o spełnienie warunku dostosowania do Karty Praw Podstawowych w dziedzinie niezależności sądownictwa. Polska musi przedstawić samoocenę w tej sprawie i w zasadzie już mogłaby to zrobić. Jednak ustalono, że nie należy komplikować spraw i utrzymać ustaloną kolejność. Jednym z argumentów wstrzymywania się z przedstawieniem tej samooceny jest to, że trudno byłoby wyjaśnić, dlaczego spełnienie praworządnościowych warunków Karty w sprawie funduszy spójności nie odblokowuje także środków z KPO. W dodatku na razie nie wpłynęło do KE zbyt dużo faktur o zwrot środków w ramach polityki spójności, a więc sprawa Funduszy nie jest aż tak pilna jak KPO, gdzie gonią terminy. 

Do wypłacenia pieniędzy na drogi czy zdrowie konieczne będzie także spełnienie "tematycznych" warunków dotyczących transportu i ochrony zdrowia poprzez wdrożenie odpowiednich strategii - o czym informowała dziennikarka RMF FM.

Najwięcej czasu zajmie natomiast kwestia zdjęcia z Polski procedury artykułu 7 Traktatu UE. To trzeci etap. Procedurę tę rozpoczęła wobec Polski KE w 2017 roku i dotyczy ona całej struktury wymiaru sprawiedliwości, a więc TK, SN, sądów powszechnych, KRS oraz prokuratury. 

Polska także liczy na to, że uda się ją zakończyć szybko, jeszcze w tym półroczu podczas sprawowania przez Belgię przewodnictwa w UE. I również bez zmian legislacyjnych. Na razie jednak z informacji dziennikarki RMF FM wynika, że "jakieś" zmiany ustawodawcze w tym przypadku będą jednak konieczne. "Z pewnością do zakończenia procedury art. 7 potrzebne będą nowe ustawy, bo ta procedura jest o wiele szersza niż np. kamienie milowe KPO" - powiedział niedawno w rozmowie RMF FM urzędnik KE.

Opracowanie: