Prawie milion osób uczestniczyło we mszy dziękczynnej za pontyfikat Jana Pawła II na krakowskich Błoniach. O papieżu przypominał ustawiony na ołtarzu polowym pusty fotel, w którym Jan Paweł II zasiadał podczas pielgrzymek do Krakowa.

Choć nabożeństwo na Błoniach zakończyło się kilkanaście minut po godz. 21, to wierni nie opuścili placu przy al. Focha. W godzinie śmierci Jana Pawła II zebrani wnieśli w górę tysiące świec. Milczeli, część osób płakała.

Niektórzy z wiernych zamierzają czuwać na Błoniach przez całą noc; do rana, kiedy w Watykanie rozpoczną się uroczystości pogrzebowe Jana Pawła II. Na wielkich telebimach będą mogli śledzić ceremonię.

O tysiącach osób modlących się na Błoniach pamiętał także metropolita krakowski kardynał Franciszek Macharski. Z Rzymu przesłał do Krakowa wiadomość SMS-em. \"Jestem z Wami przy Świętym Piotrze. Tu i tam wasz\".

Mszy przewodniczył biskup Jan Zając. Wszyscy duchowni byli ubrani w białe szaty; bardzo rzadko stosowane w liturgii żałobnej (biel symbolizuje wiarę zgromadzonych w prawdę o Zmartwychwstaniu).

Nabożeństwo poprzedził Biały Marsz Wdzięczności. Tłum wiernych po godz. 17 ruszył spod Bazyliki Mariackiej na Rynku Głównym. Trasa wiodła przez Rynek Główny, ulicę Grodzką, Franciszkańską, Straszewskiego, Piłsudskiego i od Alei Focha w kierunku Błoń.

Uczestnicy marszu ubrani byli na biało, w rękach trzymali świeczki lub znicze. Idący na czele nieśli transparent z napisem: \"Ojcze Święty, dziękujemy\".

Dodajmy, że tysiące wiernych nie zdążyło na początek nabożeństwa o godz. 19. Jak Kraków wyglądał wówczas z pokładu helikoptera, posłuchaj w relacji reportera RMF:

Marsz nawiązuje do wydarzeń sprzed 24 lat. 17 maja 1981 roku kilkaset tysięcy studentów, młodzieży i mieszkańców Krakowa w milczeniu przeszło z krakowskich Błoń - miejsca mszy odprawionej przez Jana Pawła II w czasie pierwszej pielgrzymki do Polski - do Rynku Głównego, gdzie metropolita krakowski, kardynał Franciszek Macharski odprawił mszę.

Modlono się w intencji cierpiącego Ojca Świętego, a także umierającego w Warszawie prymasa Polski kardynała Stefana Wyszyńskiego.