Środa będzie ostatnim z nieco chłodniejszych czerwcowych dni w Polsce. W całym kraju może padać deszcz, prognozowane są burze.

Środa zapowiada się deszczowo, a burze spodziewane są głównie na północy i na południowym wschodzie kraju. Będą one słabsze niż we wtorek. Spadnie w ich trakcie do 15 mm deszczu, a porywy wiatru nie przekroczą 65 km/h. 

Będzie też nieco chłodniej. Na ogół od 18 do 22 stopni Celsjusza. Na terenach podgórskich tylko 15 stopni Celsjusza - przekazała Ilona Śmigrocka z Centralnego Biura Prognoz Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

Wiatr będzie porywisty, w trakcie burz silniejszy, z kierunków zachodnich.

W nocy ze środy na czwartek od zachodu pogoda zacznie się poprawiać. Pojawią się rozpogodzenia, ale na północy, wschodzie i południowym wschodzie jeszcze spodziewane są przelotne opady i zanikające burze.

W tych rozpogodzeniach, jak wskazała synoptyk IMGW, będzie najchłodniej. Temperatura minimalna wyniesie 11 stopni Celsjusza. W centrum termometry wskażą 13 stopni, a najcieplej powinno być nad morzem, ok. 15 st. Wiatr będzie już słaby, tylko podczas burz początkowo porywisty, zachodni i północno-zachodni - powiedziała synoptyk IMGW.

Według prognoz do piątku będzie się robić coraz cieplej. W piątek na zachodzie temperatura może wzrosnąć nawet do 28 stopni Celsjusza, ale tam będzie burzowo. W sobotę ten burzowy front przemieści się na wschód. W niedzielę jeszcze przelotnie pokropi i może silniej powiać. Natomiast od poniedziałku powinno być już coraz więcej słońca, ale bez upałów.